URATUJMY KOBIETĘ ZAGROŻONĄ ISLAMSKIM TERROREM

W każdym kraju zdarzają się takie sytuacje, również w Polsce.
Co do rzekomego piekła kobiet- we władzach Iranu jest iż więcej niż we władzach RP.
Również studentek jest tam więcej niż studentów (na uczelniach 60% czy 70% to kobiety).

Co do robienia porządku- nie polecam, jeszcze natraficie na:



lub na jakiegoś zapaśnika:P

post bezsensowny tutaj. na insomnii w hyde parku byłby na miejscu, ale nie na forum sportowym.

Dokładnie.

pozatym czy naprawde myslisz ze mozemy cos przeciwko ??

lepiej obejrzyj ten film : ( tylko dokladnie )

http://video.google.pl/videoplay?docid=2697480328346224247&q=Loose Change

zobaczysz ze to pryszcz

wilku, proponuję to wywalić stąd w diabły.

Pomijam kwestię empatii...Ale kiedy widzę takie gadanie "nic się nie da zrobić", "co my możemy", to się człowiekowi żyć odechciewa. Cytat : "Najwiekszy blad popelnia ten, kto myslac, ze moze zrobic niewiele - nie robi nic".
Dzięki właśnie takim, takiego olewatorstwa i bierności, postawom między innymi mamy prezydenta nie znającego żadnego obcego języka, ministra edukacji zbyt często zachaczającego jak na na mój gust o idee Adolfa H., posła notorycznie molestującego swoje pracownice...

Jednak jedno jest pewne - akcje tego typu, nawet jeśli wyglądają nieco zabawnie, pozwoliły uratować życia, uwolnić z więzienia, czy chociażby złagodzić wyroki setkom więzionych ludzi na świecie. Tego typu z pozoru nic nie znaczące listy działają - nawet w krajach, w których spalenie kogoś żywcem czy zamordowanie dziecku na jego oczach rodziców jest normą. Udało się np uratować wiele kobiet w krajach muzułmańskich skazanych na karę ukamieniowania. Tym niby mało zauważanym organizacjom, jak Amnesty International czy Human Rights Watch udaje się pomóc ludziom na całym świecie, i udaje się pobudzić zwykłych obywateli, z krajów które są wolne od takich okropieństw, do działania. Czy to, że wysilamy się na macie czy ringu ma nas odzierać z współodczuwania i chęci polepszania rzeczywistości?

Czytałem ostatnio wywiad z tym zawodnikiem MMA z pochodzenia czeczeńcem, który walczy i trenuje w naszym kraju. Ostatnio, jak mówił w wywiadzie, odwiedził swoją niezłomną ojczyznę. Co ma do powiedzenia? Ano, wszystko git, fajnie się żyje wszystkim pod butem Putina, ani dzieci czołgi nie rozjeżdzają, ani miny im rączek nie urywają, kobiety nie są masowo gwałcone...Sielanka...
A prawda wygląda tak : http://www.kwk.boo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=135&Itemid=60

Czy tak dużo się od was wymaga? Wystarczy kliknąć na tamtej stronie...A może za jakiś czas okaże się, że dziewczyna która walczyła o swoją godność i zdrowie, za co ją chcą skazać, będzie żyła. Między innymi dzięki waszej uwadze. Nie będzie wam miło?

Zmieniony przez - DISCHARGE w dniu 2007-01-14 06:46:27

"Takich ludzi sa miliony na całym świecie. Kazdemu chcecie pomoc?"

W miarę możliwości...

A co miał Mamed mówić? to był wywiad dla czasopisma sportowego a nie dla Faktu czy innego brukowca. opowiadał o MMA w Czeczenii i to dla czytelników SdW Full Contact Magazynu jest znacznie bardziej interesujące. bo o reszcie mozna bez trudu przeczytac choćby w Polityce, Newsweeku, o Wprost już nawet nie mówię. Mylisz pojęcia.

Są sportowcy walczący z reżimami w swoich ojczyznach, jak np. Gholamreza Tachti:
http://www.iranchamber.com/sport/takhti/gholamreza_takhti.php
Akurat każdy powinien starać się robić tyle dobrego, ile może, zaś na sportowcach- jako na ludziach raczej znanych- spoczywa większa odpowiedzialność niż na przeciętnym obywatelu.

Chcecie to macie. Odwieszam.

edit: chvj wie gdzie to dać. Jak komuś tu nie pasuje, to niech przeniesie. Ale ja od razu zaznaczam, że z C/S to wyj.ebię.

Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2007-01-14 16:43:45