Vitor wierzy w zwycięstwo Wanda ;)

Warto było by dodać że realnie to zwyciężył walke z Chuckiem (2 pierwsze rundy na jego korzyśc , a ostatnia na Liddella - a decyzja 3:0 chyba mówi sama za siebie). Stoczył conajmniej remisową walke z Ortizem. A do tego oczywiście Herring czy Yvel. A z czasem po 3 walce z Randym było coraz gorzej , problemy rodzinne , jakieś reality-showy , może brak motywacji , zresztą to widać że to już nie ten młodzieńczy zapał i chęć zwyciężenia. Ma chłopak ogromny talent , dobre ręce i parter a do tego odpowiednie warunki fizyczne , jednak brakuje mu "tego czegoś" , na co składa się duch walki i połączenie wszystkich umiejętności pod mma. Poprostu nie umiał tego wykorzystać , miał problemy , brak zaangażowania - zrobiły swoje , ale tak naprawde cholera go tam wie czemu sie wypalił. Ale pewne jest już to że ponad przeciętność już się nie wybije.

pogawędki wtajemniczonych ?

Co do Vitora - pin coś w tym jest co napisałeś, może faktycznie za mało koksu
("kiedyś wyglądał jak Bóg wojny" hehe )

Też chętnie bym zobaczył walke Vit-Wand

mbwanakumb - z Ldellem przegrał wyraźnie IMO, tak samo z Herringiem, jedynmie z Ortizem stoczył bardziej wyrownany bój...

Vitek-Wand vol. 2 byłoby kozakiem. I sądzę, że Vicio zacząłby więcej teścia i nandrolonu kłuć przed tym pojedynkiem

A że wygrałby i tak Wand to już inna para kaloszy