Jakiś czas temu w jednym topicu poruszyłem swój problem z rociągnięciem bocznym itd... Poszedlem z tym ortopedy, który bardziej zainteresował się moim opadniętym dyskiem niz tym ze nie mogę kopać i poprawnie rozciągać się. Ogólnie ma to w dupie bo uważa, że nie każdy może sie rozciągać...
Przez to, że nie mogę za bardzo kopać technik bocznych doskonaliłem wszystkie techniki, ktore nie angazuja skretu bioder... takie jak mae-geri uchi-mawashi
ushiro-geri w tym moje ulubione techniki opadajace czyli oroshi + low kick i mawashi chudan. Wzdłuz byłem bardzo dobrze rozciągnięty. Hmm byłem.. bo mniej więcej rok temu kolega szarpnął mi lekko lewą noge przy szpagacie i cos "lekko strzelilo" i do tej pory borykam się z tą kontuzja (ból występuje w pod udziu). Po wakacjach przeszło aż do czasu gdy się zaczałem intesywniej rozciągać (dłuzej itd.. nie na siłe). Kontuzja wróciła Ben-gai i inne fastumy g**** dały.... W listopadzie 2006 na treningu kopiąc uchi oroshi strzliło mi coś w pod udziu ale blizej posladka. W momencie zrywania nogi w dół. I co do dzis mnie boli ta noga... I tak na dobra sprawe praktycznie nie mogę kopać. Bo przy wszelakich kopnieciach czuje ból (nie jest on ostry) w podudziach. Po porządnej rozgrzewce jeszcze jako tako rozciągne się ale nie ma mowy o dynamicznych kopnięciach. Czy ja już nigdy nie będę mogł kopac czy jak ? Naciągnięcia które mam nie były jakies poważne..
Wracając do tematu lekarzy. Powiedziałem o tym problemie ortopedzie. A on mi na to, że takimi z takimi problemami to do lekarza sportowego. Wziąłem skierowanie od rodzinnego. Ide dziś pełen animuszu do lekarza sportowego, żeby sie zarejstrować i w końcu wysłsuchac fachowej porady dotyczących moich bioder oraz naciągnięći co szłysze? Jeśli pan nie ma karty zawdonika to nie może sie pan zarejstrowac. A ja na to.. po co mi karta zawodnika jak
ja mam problem z kontuzjami i biodram. To dowiedziałem sie, ze moge sobie zrobić badania kwalifukujące mnie do uprawiania tego sportu (ekg, morfologie testy wydolnościowe itd.. ), a biodrami i kontuzjami to do ortopedy prosze. No to śmiało powiedziałem ze ortopeda kazał mi tu przyjsc.
Co na to miła pani powiedziała, że ortopeda nie wiem czym sie zajmuje lekarz sporotwy i, że ona mi na to nic nie poradzi i ze jak chce to moge sie umowic na prywatna wizye za 70 zl, ale raczej takimi sprawami pan dr Zajac nie zajmoje sie. I wtedy sobie pomysłałem: "****A MAC!". To była poradnia rekomendowana przez moj klub kk w Krakowie
Juz nie wiem co mam robic. Cwicze kk 3 lata a z moim rozciągnieciem jest co raz gorzej zamiast co raz lepiej. Juz mnie***** strzela,że nie mogę kopac na trenignach. Za każdym razem tłuamczyc sie jak ktos sie zapyta. Bez kitu
lubie ten sport, ale dzis sobie pomysłałem ze chyba trzeba zrezygnowac i zrobiło mi sie smutno :( ehh pomożcie ludzie bo popadam w depresje, jak sobie pomysle ze tyle mojego wysiłku na treningach idzie w gowno.... :(
PS. Sorki za chaotycznego posta, ale jestem zdenerewowany ta cała sprawa mojego zasranego karate :(