wilczy glod

Co do owocow - zgodze sie oczywiscie. Moje wnętrza by natomiast zabiły <imgs src="../../buziaki/3.gif" align=middle> moze to sprawa osobnicza (jeśli tak to z pewnością obejmuje też Monti'ego;)

Czekolada i wyroby słodkościowe potrafią doskonale nakręcić "wilczy głód", o ile nie mówimy o czekoladzie gorzkiej (pow. 70%) i słodkościach na słodziku - to zapewne przyczyna :) Jak masz ten problem, w "fazie" na słodycze (zwłaszcza w okolicach okresu - wtedy dod. żelazo) możesz sobie pomagać:
- ser biały ze słodzikiem (+ np. zapach, unikałabym jednak rodzynek)
- mocne kakao (prawdziwe, nie nesquikopodobne wytwory na cukrze)
- pocięte na kawałki batony białkowe,
- ssać aminki w pastylkach (waniliowe ultimate mmm;)

Wartości IG możesz przejrzeć np. tu: http://www.glycemicindex.com/

btw, dopracowanie tego elementu zapewne pozwoli Ci na zmniejszenie obwodów, moge domniemywac, ze przyczyna nie tkwi w treningu :)

Zmieniony przez - Amazone w dniu 2007-02-11 00:36:55

Dzięki za linka, przyda się.
Może będę miała w końcu motywację, żeby normalnie jeść (ostatnio naprawdę mało jem, nie będę mówić ile, bo się załamiecie, ale już widzę delikatne oznaki niedoborów witamin itp.:/ )

To, że czekolada itp. nakręca wilczy głód to akurat wiem, bardziej chodziło mi o związek z tym, że pojawia się ochota właśnie na czekoladę (nie tylko przed okresem)

Kakao <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Dorzuć magnezu (z b6) i żelaza, zobaczmy czy wystarczy. Może jeszcze chrom.
W sumie jeśli zauważasz niedobory i źle się odżywiasz można przypuszczać, że nie bierzesz żadnego zestawu witamin - kniecznie od tego zacznij <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle> Skoro dużo trenujesz, najlepiej postaw na zastaw dla sportowców (polecam bardzo Fitness Pak z Fitness Authority, niemal każdy producent odżywek ma coś dobrego do zaproponowania, z pewnością Jacek i Jogger mogą też coś polecić).

Dobry wybor to np:
Bio-6-caps Kaizena, Special two lub Vit Min 75+ NOW +mineraly tejrze firmy lub Animal Paki

"pojawia się ochota właśnie na czekoladę "
Czekolada jest jednym z silniej uzależniających produktów spożywczych. Ataki są okresowe, dlatego siofor powodował u Ciebie hipoglikemię. Spróbuj kudzu (dostępne w zielarniach pozaaptecznych)

Z tym że Siofor to już dość dawno było, a ochotę na czekoladę mam ostatnio Chociaż faktycznie, 'ataki czekoladowe' mam okresowo.
O Sioforze wspominałam w kontekście insulinooporności, w sumie do tej pory nie wiem, czy ją mam czy nie, w badaniach teoretycznie niewiele wyszło, ale objawy mam niby wskazujące, ale z kolei Siofor mi szkodził, i ja już sama nie wiem, no trochę to poza tym skomplikowane.

Jak by to było proste, to by było po kłopocie . Trzeba eliminować kolejne ewentualności i tyle.

Heh, no w sumie tak

Aczkolwiek tym kudzu się zainteresuje bardziej, bo może być niezły w moim przypadku. Ale ciekawi mnie - z pobieżnego przeglądania w necie - dlaczego do dostania jest tylko w gotowej formie kapsułek, a nie naturalnej? Tzn ok, mogą być kapsułki, ale jakoś z przyzwyczajenia zwykle sięgam po w miarę możliwości nieprzetworzone zioła/ korzenie/ itd., i sama robię z nich co mi potrzeba, i zdziwiło mnie, że nigdzie w necie nie ma informacji o tej roślinie (bo to roślina chyba jest? ?

Rośnie na razie wyłącznie w płd.-wsch. Azji więc indywidualne ściąganie korzonków jest zbyt drogie . Żeń-szeń (pokrewna roślina) już się wprawdzie hoduje w Stanach, ale też korzonków luzem nie widziałem .