Źródło: http://www.sportsline.com/boxing/story/10031214/1
Henderson zruinował wizje potencjalnego pojedynku marzeń pomiędzy Silvą a mistrzem wagi półciężkiej UFC Chuckiem Liddellem. Mieliśmy ostatnio szansę zapytać Hendersona o sporo tematów, również o UFC i czy chce walczyć z Liddellem.
Powiedziałeś po walce, że od jakiegoś czasu planowałeś wziąć trochę wolnego. Czy nie spodziewałeś się, że pokonasz Wanderleia Silvę ?
Hendo: Nie, myślałem, że mogę go pokonać. Nie dałbym rady go pokonać, jeśli bym myślał, że nie wygram.
Czy to prawda, że złamałeś rękę w czasie walki ?
Hendo: Tak. Właśnie wybieram się do doktora by zrobić prześwietlenie, by mój ortopeda mógł zobaczyć jakie są uszkodzenia i ocenić długość mojej rekonwalescencji.
Ciężko jest być mistrzem jednej kategorii wagowej, a dwóch jeszcze ciężej. Czy masz zamiar oddać jeden z pasów ?
Hendo: Nie w tej chwili. Właśnie zdobyłem drugi i trochę czasu będę je miał. Myślę, że będę bronił obu pasów i zobaczę co się będzie dalej działo.
Jeśli byś mógł sobie wybrać następnego przeciwnika, to kto to by był ?
Hendo: Myślałem, że w wadze półśredniej (welterweight) mógłbym walczyć z Misakim, ale właśnie przegrał. Myślę, że dobrym przeciwnikiem dla mne w tej wadze by był Paulao Filho, bo myślę, że jest następny w kolejności. Myślę, że Shogun mógłby być dobrym przeciwnikiem w wadze średniej (middleweight).
Byłeś już dwa razy na ringu z Silvą. Jaka była różnica w nim w pierwszej i w drugiej walce ?
Hendo: Wydawało mi się, że wyszedł do walki by wygrać. Wyprowadzał trochę bomb, chciał mnie znokautować. Po kilku wymianach, gdy trafiłem go kilka razy poczułem, że nie był tak pewny siebie jak mi się wydawało na początku. Myślę, że największą różnicą która spowodowała, że wygrał ze mną w pierwszej walce, była moja kondycja. Nie miałem dobrej kondycji w pierwszej walce. Nie byłem dobrze przygotowany do tamtej walki z wielu powodów. To chyba była walka, do której wyszedłem najsłabiej przygotowany w całej mojej karierze.
Czy przygotowując się do walki z Silvą, zmieniłeś coś w swoim standardowym reżimie treningowym, specjalnie pod niego ?
Hendo: Z powodu kilku kontuzji, musiałem trochę przystopować z paroma rzeczami, które robiłem. Wsłuchałem się w swoje ciało i byłem całkiem sprytny nie robiąc czegoś na siłę gdy coś bolało, a próbując trochę się podleczyć, ale ciągle pracując nad moją formą. Jeśli chodzi o przygotowanie techniczne do walki z nim, to pracowałem o wiele więcej nad G'n'P i trochę więcej nad obaleniami, nad którymi również pracowałem sporo do walki z Vitorem, więc to kontynuowałem. Robiłem więc o wiele więcej G'n'P i obaleń i to połączenie zdecydowanie mi pomogło w tej walce.
Podobno Silva miał zapalenie gardła. Czy myślisz, że to wpłynęło na wynik walki ?
Hendo: Bardzo wątpię. Ja również miałem problemy przed tą walką. Wcześniej również wychodziłem do walk chory i nie wyglądało na to, że to ma jakiś wpływ. Stało się tak jak się stało. Walka skończyła się, znokautowałem go i jeśli by nie miał zapalenia gardła, to prawdopodobnie również by został znokautowany tym ciosem. Niezależnie od tego, jak bardzo był chory, to ten cios i tak by go znokautował.
Trafiłeś Silvę bardzo ładnym ciosem - spinning back fist. Kiedy dodałeś go do swojego arsenału ?
Hendo: Już to robiłem w innych walkach w przeszłości. Nie za często, ale kiedy walczyłem z Misakim za pierwszym razie, to zrobiłem to kilka razy. Od kilku lat ćwiczę to często. To nie jest co na co czatuję w czasie walki, bo to nie jest jedna z podstawowych rzeczy, które się robi w czasie walki, ale zdecydowanie pasowało by w tym momencie tak uderzyć i cios trafił bardzo ładnie.
Walczyłeś w obu galach Pride w USA. Jaka jest różnica pomiędzy widzami w USA i Japonii ?
Hendo: W USA jest buczenie, a w Japonii nie ma. To jest chyba największa różnica. Dodatkowo w USA tłum jest znacznie głośniejszy w czasie całej walki a nie w momentach najważniejszych akcji. W Japonii są bardzo cicho do czasu gdy coś się wydarzy, a wtedy wszyscy krzyczą "Ohhh" i "Ahhh" w tym samym momencie. To bardzo przyjemne, ale w obydwu publicznościach jest coś co można lubić i coś czego można nie lubić. W sumie jednak, myślę, że fani na całym świecie są mocno przywiązani do tego sportu i bardzo go lubią. Mógłbym walczyć wszędzie dla fanów MMA.
Czy masz jakieś preferencje ?
Hendo: Cóż, oczywiście chciałbym raczej walczyć w USA, bo tu jest bliżej z mojego domu, rodzina i przyjaciele mogą przyjść i większa część mojego teamu. Jest zdecydowanie lepiej walczyć w USA, ale jeśli bym miał walczyć tylko w USA do końca mojej kariery, to również bym tęsknił za japońskimi fanami.
Jak długo chcesz jeszcze walczyć ?
Hendo: Myślę, że kilka lat. Zobaczymy.
Było sporo spekulacji o ewentualnym pojedynku pomiędzy Silvą i Chuckiem Liddellem. Czy chciałbyś zastąpić Silvę w tej walce z Liddellem ?
Hendo: Cóż, to by nie było zastępstwo. To by była walka mistrza przeciw mistrzowi, czyli to co oni chcieli zrobić. Bardzo bym był szczęśliwy jeśli by do tej walki doszło.
Jak sobie wyobrażasz przebieg walki z Liddellem gdybyście walczyli w klatce lub na ringu ?
Hendo: To również by była znakomita walka. On jest doskonale znany ze swoich nokautów, tak jak był Wanderlei. Chuck ma również dobry podbródek i dobrą obronę przed obaleniami, więc to by była twarda walka dla każdego z nas. Ja jednak jestem twardym przeciwnikiem dla każdego i również mam dobry podbródek, więc bardzo bym chciał mieć możliwość przetestować się w walce z kimś takim jak on.
Czy możesz skomentować plotki o tym, że UFC jest zainteresowane ponownym ściągnięciem ciebie ?
Hendo: Nie rozmawialiśmy z nimi o moim powrocie i nie zaoferowano mi kontraktu od dłuższego czasu. Wiem, że zawsze lubili oglądać moje walki, ale kilka lat temu nie miało dla nich sensu ściąganie mnie, bo dużo zarabiałem. Nie zarabiali wtedy dużo pieniędzy, ale teraz zaczęli zarabiać sporo i teraz o wiele więcej ludzi ogląda UFC. Teraz ściągnięcie mnie miało by sens. Kto wie, co się zdarzy ? Jestem po prostu szczęśliwy, że jestem w tym sporcie w momencie kiedy tak wzrasta i że jestem na takiej pozycji.
Jaka jest teraz twoja sytuacja w Pride ?
Hendo: W tej chwili jestem zobligowany kontraktem do kilku walk, prawdopodobnie do końca tego roku.
Memento mori