Gammer vs Williams , Proksa >>dziś gala

Gammer vs Williams w piątek
01.03.2007. Scott Gammer trzeci raz broni tytułu mistrza Wielkiej Brytanii w wadze ciężkiej. Tym razem zmierzy się ze Dannym Williamsem. To najbardziej utytułowany rywal w karierze 30-letniego Walijczyka, który mistrzem kraju został w czerwcu ubiegłego roku, po zwycięstwie nad Markiem Krence'm.


Gammer (17-0-1, 9 KO) mieszka w Pembroke, niecałe 200 km od Neath, gdzie odbędzie się walka. Na pewno może liczyć na głośny doping swoich kibiców.

Williams (36-6, 29 KO) ostatnio nie ma dobrej passy. Przegrał dwa poprzednie pojedynki. Najpierw pokonał go Matt Skelton, a później, w grudniu, Danny przegrał przez techniczny nokaut z Audleyem Harrisonem. W Wielkiej Brytanii wszyscy jednak pamiętają jego heroiczny bój z Mike'm Tysonem w 2004 r. Praktycznie skazany na porażkę Williams przetrwał szturm Żelaznego Mike'a na początku walki i znokautował go serią ciosów w czwartej rundzie.

Wcześniej zasłynął pojedynkiem z Markiem Potterem, w którym dość, że nie poddał się mimo wystawionego barku, to jeszcze wygrał przez nokaut.

Williams zapewnia, że tym razem jest dobrze przygotowany i zmotywowany. I jedno i drugie w ostatnim czasie jest piętą achillesową 34-letniego boksera z Brixton. Zdarzało się, że odwoływano jego walki z powodu "chorób", która raczej wynikały z braku formy Williamsa.

Pojedynek Gammera i Williamsa był planowany już jesienią, ale William wycofał się z powodu Ramadanu, muzułmańskiego postu, uniemożliwiającego mu przygotowanie się do walki.

Trudno wskazać faworyta. Williams prawdopodobnie zaatakuje w pierwszych rundach, starając się znokautować mniej doświadczonego Walijczyka. Jednak im dłużej będzie trwał pojedynek, tym większe będą szanse Gammera.

Przed walką Gammera i Williamsa do ringu wyjdzie Grzegorz Proksa, by stoczyć pojedynek z Ojayem Abrahamsem. Walczyć będzie też Jozsef Matolcsi (24-9, 16 KO), który będzie bronił tytułu mistrza WBF w wadze junior średniej. Przeciwnikiem Węgra będzie niepokonany Gruzin Koba Karkaszadze (13-0, 4 KO).

Galę boksu z Walii pokaże Sport Klub. Początek w piątek 2 marca o godz. 22.30. Powtórka we wtorek 6 marca o 22.00.

qrde szkoda że nie mam sport klubu

Williams się już chyba oswoił z byciem kelnerem

zarabia na siebie boksem interesuje go kasa tylko a wynik sportowy odstawia na dalszy plan to widac i co tu mówic

Co to za Sport Klub?
Na Polsacie Sport nie bedzie?

walka Proksy nieciekawa

ale nie wiem czy ktos sie nie wkurzy za spoiler to nie napisze jak sie toczyla

Grzegorz Proksa zanotował kolejne zwycięstwo na zawodowym ringu. 22-letni pięściarz z Węgierskiej Górki tym razem boksował w walijskim mieście Neath i pokonał przed czasem Ojay'a Abrahamsa. Walka, zakontraktowana na sześć rund, zakończyła się, gdy Abrahams nie wyszedł do trzeciego starcia. Wcześniej, w drugiej rundzie był liczony po uderzeniu na korpus. W walce wieczoru Danny Williams w dziewiątej rundzie znokautował Scotta Gammera i został nowym mistrzem Wielkiej Brytanii. Wygrał też Jozsef Matolcsi, który w ósmym starciu zastopował Gruzina Kobę Karkaszadze.


Przeciwnikiem Proksy, młodzieżowego mistrza świata IBF i WBC, był walijski weteran Ojay Abrahams (20-75-4, 12 KO), który wcześniej wychodził do ringu, by boksować z takimi zawodnikami jak Howard Eastman, Kofi Jantuah, czy Mihaly Kotai.

Proksa (10-0, 6 KO) od początku był aktywniejszy i wygrał pierwszą rundę, w której Abrahams zaprezentował dość pokaźny repertuar nieprzepisowych zagrań, często klinczują i uderzając Polaka w tył głowy.

W drugiej rundzie, po akcji w narożniku, Abrahams zainkasował cios na korpus, po którym był liczony. Po kolejnym ataku Grzegorza i jeszcze jednym uderzeniu na dół, niewiele brakowało, a wypadłby przez liny ringu.

Do trzeciej rundy Abrahams już nie wyszedł, sygnalizując kontuzję prawej ręki.


W Neath wystąpiło też dwóch kolegów Proksy, trenowanych przez Laszlo Veresa. W kategorii lekkiej, Węgier Egon Szabo (3-1, 0 KO) po sześciu rundach przegrał na punkty z Ricky Owenem (5-0, 1 KO) z Walii. Owen miał przewagę w pierwszych czterech rundach, ale "zgasł", gdy w piątej Szabo trafił go mocnym prawym prostym na korpus. Węgier zauważył, że Owen odczuł to uderzenie, szybko zadał dwa kolejne ciosy na dół i bokser z Walii był liczony w narożniku. W szóstej rundzie Owen robił co dotrwać do końcowego gongu. Szabo zaciekle atakował, ale nie zdołał skończyć walki przed czasem i po ostatniej rundzie sędzia uniósł w górę rękę Owena. Punktacja 59-55 dla Walijczyka jest jednak zupełnym nieporozumieniem.

Mistrzowski tytuł federacji WBF obronił Jozsef Matolcsi (25-9, 17 KO), który znokautował na początku ósmej rundy Kobę Karkaszadze (12-0, 4 KO). Matolcsi wygrał pierwszą rundę, ale w dwóch kolejnych górą był niepokonany wcześniej Gruzin, który nękał Matolcsiego hakami na korpus.

Od czwartej rundy Węgier zaczął boksować lepiej, a od szóstej jego przewaga w ringu stała się już bardzo wyraźna. Na początku ósmej rundy Karkaszadze był liczony po mocnym lewym sierpowym na dół. Zdołał wstać na osiem, ale chwilę później znów znalazł się na deskach i sędzia Howard Foster przerwał pojedynek.


W walce wieczoru Danny Williams (37-6, 30 KO) pokazał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, w dziewiątej rundzie znokautował Stotta Gammera (17-1-1, 9 KO) i został nowym mistrzem Wielkiej Brytanii.

Williams zaskoczył wszystkich już w czwartek, gdy okazało się, że waży zaledwie 103,5 kg, kiedy w ostatnich trzech latach nigdy nie zszedł poniżej 118 kg. Gammer był cięższy o 5 kilogramów.

Pojedynek był bardzo wyrównany. Williams wygrał pierwsza rundę, zadając sporo lewych prostych i parę lewych sierpowych. Gammer ożywił się w kolejnych rundach, bijąc urozmaicone kombinacje ciosów.

Po koniec siódmego starcia Williams trafił Gammera mocnym prawym prostym, po którym ugięły się nogi pod Walijczykiem.

Ósma runda w całości należała jednak do Gammera, Williams zadał tylko kilka celnych ciosów. Być może uśpiło to czujność Gammera. Williams zaatakował ostro od początku dziewiątego starcia. Trafił prawym sierpowym, po którym nastąpiła kanonada ciosów z obu rąk, zakończona jeszcze jednym prawym sierpowym, który posłał Gammera na deski. Walijczyk nie dał rady wstać na dziesięć i zwycięzcą został Danny Williams.

Kurva kogo oni dali Grzechowi. Przeciez ten Abrams to maksymalny kelner. Oprocz tego ma 42 lata. Wczesniej dawali mu calkiem niezlych kelneow ale teraz to
Byc moze dlatego, ze ostatnio mial ciezka walke i musial odsapnąć.
http://www.boxrec.com/boxer_display.php?boxer_id=9355 

co ty rozmawiasz ? kelner by był jak by mial na koncie 2 walki stoczone a nie 99 walk co z tego ze 75 przegrał ? popatrz z jakimi bokserami walczył. Całe życie przeboksował a ty go kelnerem nazywasz.

Prawdopodobnie robi to dla pieniedzy.