Na wstępie napiszę że nie biorę żadnych odżywek, staram się zrobić masę na naturalnej diecie (dużo nabiału, mięsa, ryżu itp).
Do tej pory ćwiczyłem mniej więcej tak:
dzień 1. klata + triceps (4 ćwiczenia na klatę, 2 na triceps. Na klatę muszą być 4, bo 3 to zdecydowanie za mało. Na tric robię wyciskanie francuskie sztangi w leżeniu i drugie ćwiczenie jakieś "proste")
dzień 2. brzuch -ćwiczę w domu. Treningi na siłowni i tak zajmują mi dość sporo czasu, więc brzuch robię 2x w domu w dni w które nie jestem na siłowni.
dzień 3. plecy + biceps (3 ćw. na plecy i 3 na bic)
dzień 4. barki + przedramie + nogi (na barki 3 ćw., czasem 4. Na przedramię 2 lub 3. Na nogi zbyt dużo nie robię, czasem je opuszczam, ale to taka moja specyfika.)
dzień 5. brzuch
Co do sposobu wykonywania ćwiczeń to robię po 4 seryjki, najczęściej piramidką,w pierwszej serii 12-15 powtórzeń aby przyzwyczaić mięśnie do wysiłku. Stopniowo zwiększam ciężar, aby w drugiej i tzreciej wykonać mniej wiecej 10 i 8 powtórzeń, a w ostatniej ledwo zrobić 7 lub 6.
A co do zmian jakie chciałbym wprowadzić:
-Przyłożyć większą wagę do reningu na nogi
-Na brzuch chyba wystarczyłby tylko 1 solidny trening w tygodniu. Ale może zostać przy dwóch?
- Chciałbym wyrobić sobie mięśnie przedramienia, bo mam strasznie chude To dobry pomysł żeby robić przedramię 2x w tyg.? Np. do treningu plecy+bic doszłyby 2 ćwizcenia na przedramię. Albo może chodzić na siłownię czwarty raz w tyg. i robić brzuch, przedramię i nogi. Tylko nie za dużo będzie tych treningów?
- W treningu na klatę nigdy nie robiłem skosu w dół. Może powinienem zacząć? Tylko z czego tu zrezygnować.. Może z wypiętek?
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze.