SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Joe Gans - "The Old Master"

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1606

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Czy ktoś potrafi sobie wyobrazić dzisiejsze zmagania pięściarzy czy też w ogóle sportowców bez wspaniałych ciemnoskórych atletów? Wizja to nieciekawa i z pewnością znacząco ucierpiałby na tym poziom rywalizacji, ale jeszcze niewiele ponad 100 lat temu wręcz niewyobrażalne było dla ludzi, aby Murzyn był najlepszy w danej dyscyplinie i zarabiał sumy o kilka razy większe od białych. Jednak z czasem przychodzi pora na pionierów, którzy mają siłę przebicia na tyle dużą, żeby zmienić bieg historii. Taką postać miał też boks zawodowy. Był nią Joe Gans, pierwszy mistrz świata o ciemnym o kolorze skóry.



Joe Gans urodził się 25 listopada 1874 roku w Baltimore w stanie Maryland, jako Joseph Gaines. Pierwszy kontakt z boksem miał prawdopodobnie, będąc nastolatkiem, gdy w Monumental Theater w swoim rodzinnym mieście wziął udział w tak zwanym "Battle Royal". Były to nielegalne mecze, w których jednocześnie walczyło kilku zawodników, najczęściej byli nimi Afroamerykanie, którzy mieli w ten sposób zadowolić białych obserwatorów, rzucających im pod nogi monety. Zwycięzcą zostawał ten, kto najdłużej utrzymał się na nogach.



Dobra postawa Joe w tym boju sprawiła, że jego osobą zainteresował się menadżer Al Herford, który pokierował go do profesjonalnej kariery, rozpoczętej już w 1891 roku.



Pierwsze lata Gansa jako profesjonalnego boksera były bardzo udane. Wygrywał on pojedynek za pojedynkiem, a wiele z nich rozstrzygał przed czasem. Wyróżniała go ringowa inteligencja, świetna szybkość, bardzo dobra praca nóg, wspaniałe wyczucie dystansu sprawiające, że niemal każdy jego cios dochodził celu, oraz przede wszystkim fenomenalna obrona. Stosował kapitalne uniki, odchylenia, bloki. Te elementy czyniły z niego pięściarza nietuzinkowego, niezwykle trudnego do trafienia. I co gorsza dla jego rywali, sam nie miał większych problemów z wyprowadzaniem skutecznych ataków, w których drzemała ogromna siła, gdyż Joe dysponował nokautującym uderzeniem z obu rąk.



Do 1900 roku "The Old Master" zwyciężył w ponad pięćdziesięciu walkach i poniósł zaledwie trzy porażki. Już wówczas jasne było, że na bokserskiej scenie pojawił się istny geniusz, który prędzej czy później powinien otrzymać szansę walki o tytuł mistrza świata. Tytuł, którego przed nim nie udało się wywalczyć żadnemu ciemnoskóremu zawodnikowi, co tylko podnosiło jego wartość i pozwalało na automatyczne zapisanie się w historii sportu.



Swą wielką szansę Joe otrzymał 23 marca 1900 roku, kiedy to w Nowym Jorku zmierzył się ze swoim rodakiem i również bardzo dobrym pięściarzem Frankiem Erne, który wywalczył championat w kategorii lekkiej kilka miesięcy wcześniej, pokonując na punkty Kida Lavigne. Interesująco zapowiadająca się walka pomiędzy Gansem a Erne zakończyła się w dwunastym starciu. Pretendent postanowił się wycofać wskutek kontuzji, której się nabawił po zderzeniu głowami. Był to jednak uraz rzeczywiście bardzo poważny, ponieważ, powołując się między innymi na gazety z tamtego okresu, takie jak Boston Globe czy The San Francisco Chronicle, oko Joe wystawało z jego oczodołu! Innymi słowy, Gans musiałby kontynuować walkę z jednym okiem zwisającym na twarzy, co by się niemal na pewno zakończyło utratą wzroku. Nie miał więc innego wyjścia i się wycofał, licząc na rewanż w przyszłości.



Wkrótce po tej porażce Joe odniósł imponujące zwycięstwo przez nokaut w drugiej rundzie nad Dalem Hawkinsem, swoim pierwszym ringowym pogromcą, z którym w 1896 roku przegrał na punkty. Jeszcze w 1900 roku doszło do ich trzeciej potyczki, którą ponownie wygrał "The Old Master", nokautując tym razem przeciwnika w starciu trzecim.

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Pod koniec roku, w którym Gans był bliski zdobycia tytułu mistrzowskiego, zmierzył się on jeszcze między innymi z Terry'ym McGovernem, championem wagi piórkowej. Jest to jeden z nielicznych meczów Joe, które zostały uwiecznione na taśmie wideo. Niestety, nie należał on do najlepszych w wykonaniu bohatera tego tekstu, bowiem Gans przegrał przez nokaut w drugim starciu, wcześniej kilkakrotnie lądując na deskach. Walka jednak wyglądała dosyć dziwnie i widać było, że "The Old Master" nie był sobą. Dawał się łatwo trafiać rywalowi (co było bardzo podejrzliwe ze względu na jego doskonałe umiejętności defensywne), padał po ciosach, których albo w ogóle nie było, a jak już były to wcale nie wydawały się być nokautującymi, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że Joe miał całkiem mocną szczękę. Nawet samo zachowanie Gansa zaraz po pojedynku mogło budzić podejrzenia, bo chwilę po tym jak sędzia przerwał walkę, pochodzący z Baltimore zawodnik, składając gratulacje rywalowi w ogóle nie wyglądał na zamroczonego, ani nawet zmęczonego. Spekulowano, że "The Old Master" oddał ten mecz. I rzeczywiście - w przyszłości wyzna on, że pojedynek został sprzedany. Fakt ten przyczynił się do tego, że burmistrz Chicago zabronił uprawiania boksu w tym mieście na kolejne kilkanaście lat.



Po oddanym pojedynku z McGovernem, Joe wygrywał kolejne mecze. W końcu 12 maja 1902 roku w Kanadzie otrzymał swoją drugą szansę zdobycia tytułu mistrza świata. I tym razem wykorzystał ją perfekcyjnie. Od początku rewanżowej walki z Erne nie marnował on czasu i zakończył ją już w pierwszym starciu, nokautując przeciwnika (niektóre źródła podają, że była to druga runda). Tym samym Joe Gans został pierwszym ciemnoskórym bokserem, który zdobył zawodowe mistrzostwo świata w tym sporcie.



Półtora miesiąca po zdobyciu upragnionego tytułu "The Old Master'a" czekała pierwsza obrona. Jego rywalem był dobrze mu znany George "Elbows" McFadden, z którym wcześniej pojedynkował się aż sześciokrotnie (dwie z tych walk wygrał, trzy zremisował i jedną przegrał). Mistrz nie pozostawił nikomu wątpliwości co do tego, który z nich jest lepszym pięściarzem i już w trzecim starciu rozstrzygnął mecz na swoją korzyść.



Kolejne obrony również kończyły się sukcesem, aż w końcu 8 grudnia 1903 roku Gans zmierzył się z młodym i potwornie silnym Samem Langfordem (tytuł mistrzowski nie był stawką tej walki). Warto nadmienić, że zaledwie dzień wcześniej Joe walczył w Filadelfii z niejakim Dave'em Holly (wygrał decyzją gazety) i miał tylko 24 godziny na to, aby dostać się do drugiego stanu i stanąć naprzeciw większego i bardzo twardego Langforda. Tak napięty terminarz bez wątpienia wpłynął na organizm Gansa, co zresztą sam przyznał, jednak tak czy inaczej podjął wyzwanie i przez pierwsze rundy miał nawet przewagę. Słynny Nat Fleischer, historyk boksu i założyciel magazynu The Ring, napisał, że po kilku mocnych uderzeniach mistrza kategorii lekkiej Langford zaczął czuć respekt przed siłą rywala i unikał bliższych kontaktów. Z czasem jednak inicjatywę przejął Kanadyjczyk i po 15 rundach zwyciężył na punkty.



Kolejne trudne wyzwanie przyszło 30 września 1904 roku. Tego dnia w San Francisco "The Old Master" stanął twarzą w twarz z doświadczonym Joe Walcottem, mistrzem kategorii półśredniej, którego pod koniec lat pięćdziesiątych Nat Fleischer sklasyfikował na pierwszym miejscu listy najlepszych zawodników welterweight division w historii. Długi, 20-rundowy pojedynek Gansa z Walcotem zakończył się remisem, ale według wielu obserwatorów to ten pierwszy zaprezentował się lepiej i jemu należała się wygrana.



Po tym boju Joe walczył jeszcze między innymi z Mike'eiem "Twin" Sullivanem, z którym to zmierzył się trzykrotnie. Sullivan był bardzo dobrym, inteligentnie walczącym pięściarzem, jednak starć z Gansem nie mógł zbyt miło wspominać. Co prawda ich pierwszy mecz zakończył się remisem, ale już dwa kolejne należały do boksera z Baltimore i oba rozstrzygnął na swoją korzyść przed czasem (Sullivan nigdy wcześniej nie był znokautowany).

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Na początku września 1906 roku "The Old Master" stanął w ringu naprzeciw Duńczyka Battlinga Nelsona, mistrza świata wagi lekkiej (wcześniej Gans zrzekł się tytułu, aby rywalizować o prym w kategorii półśredniej ze wspomnianym Joe Walcottem). Walka ta przeszła do historii jako najdłuższy pojedynek mistrzowski, w którym używano rękawic i który był rozgrywany zgodnie z Marquis of Queensbury Rules (ustanowiony w 1867 roku zestaw przepisów bokserskich). Trwała ona aż 42 rundy, w trakcie których Gans miał przewagę nad nieczysto walczącym przeciwnikiem, którego twarz z czasem była zalana krwią wskutek mocnych, czystych uderzeń Joe. W końcu w 42 starciu arbiter ringowy postawowi zdyskwalifikować Nelsona za za uderzenie poniżej pasa, chociaż mówi się, że gdyby mecz był rozgrywany na dzisiejszych zasadach zostałby przerwany znacznie wcześniej, co z pewnością pozwoliłoby Battlingowi zaoszczędzić trochę zdrowia.



W kolejnej walce Joe znokautował Kida Hermana. Nie był to bardzo wymagający rywal, ale dostępne są taśmy z jego zapisem, na których widać pięściarski kunszt Gansa w całej okazałości. Herman padł na matę po fantastycznej kontrze prawym podbródkowym ósmej rundzie, po którym jeszcze przez pewien czas po zakończeniu walki leżał na deskach.



Pod koniec zawodowej kariery "The Old Master" zmierzył się w rewanżowym pojedynku z Battlingiem Nelsonem. Najpierw w lipcu 1908 roku został znokautowany przez Duńczyka w 17 rundzie i stracił mistrzowski pas, a następnie w lipcu tego samego roku przegrał z europejskim zawodnikiem przez KO w 21 starciu. Kilka miesięcy później Joe stoczył swoją ostatnią profesjonalną walkę. Na ringu w Nowym Jorku pokonał decyzją gazety Anglika Jabeza Whitea. Jednak prawdopodobnie już w czasie drugiej i trzeciej potyczki z Nelsonem, a niewykluczone, że nawet wcześniej, Gans był chory na tuberkulozę (gruźlicę). Dlatego tym bardziej imponująca wydaje się jego ringowa postawa i fakt, że w takim stanie wciąż potrafił wygrywać.



Joe Gans zmarł wskutek choroby 10 sierpnia 1910 roku, mając zaledwie 35 lat. W czasie trwającej 19 lat kariery bokserskiej stoczył ponad 130 walk, z których co najmniej 120 wygrał (w tym ponad 80 przed czasem), 8 przegrał, około 11 zremisował, a około 20 zakończyło się wynikiem 'No decision'. Do dzisiaj jego nazwisko widnieje na listach najwspanialszych pięściarzy wszech czasów bez podziału na kategorie wagowe. Powszechnie uznawany jest za jednego z dwóch najlepszych bokserów w historii wagi lekkiej (wraz z Benny'ym Leonardem). Wszystko to osiągnął pokonując nie tylko ringowych rywali, ale i przeciwności losu w postaci białych ludzi, którzy jak mogli starali się przeszkadzać Joe w karierze. Na szczęście, podobnie jak w przypadku Jacka Johnsona, który w 1908 roku wywalczył mistrzostwo świata w wadze ciężkiej, zwyciężyły pięściarskie umiejętności, a nie społeczne przekonania.



---

* W 1990 roku Joe Gans został członkiem International Boxing Hall of Fame.

* W 2003 roku magazyn The Ring sklasyfikował Gansa na 43 miejscu wśród 100 Najlepszych Puncherów Wszech Czasów.



Bibliografia:

boxrec.com

coxscorner.tripod.com

ibhof.com

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

II Otwarte Mistrzostwa Wegier w Submission (1000 E do wygrania :) )

Następny temat

ADCC 2007.

WHEY premium