Wczoraj z ciekawości spróbowałem z tusspectem... Łykłem 4 tabletki i lekko się w głowie zakręciło jak po wypicu niedużej ilości alkoholu w krótkim czasie... po 30 minutach wypiłem puszkę napoju OZONE (
kofeina + tauryna)... Godzine od łyknięcia tabletek zacząłem trening, niżej spostrzeżenia (bardzo szczególowo, strałem się wyłapać wszytko):
- dreszcze w mięsiniach karku i ochota to spania...
- na samym treningu: podwyższone tętno
- na 100 % nie wzrosła moc na HRmax!
- mogłem dłużej przytrzymać solidne tępo, jednak nie była to jakaś zadawalająca róznica, prawie szcegół...
- spodziewałem się zwiększonej potliwości, jednak pociłem się słabiej niż zazwyczaj (fakt za ciepło nie było, nawet marzłem)
- nie odczuwałem tej szybkiej regeneracji w czasie treningu (czyli po zagięciu dłużej niż ostatnio musiałem się rozjeżdzać (odpoczywać), żeby nei czuć przyspieszenia w nogach)
- to raczej od jazdy ostrej, bo na klapie jeździłem, ale wspominam o wszytskich szczegółach więc i to: czułem krew w płucach, czy w gardle, po treningu ból gardła
- wytrzymałość niższa niż ostatnio
- po treningu nie chce sie jeść, i mimo, że pod koniec jazdy juz czułem zmęczenie, to w domu nie bolą nogi tak, jak zazwyczaj bolały po tego rodzaju treningach...
Nie jestem w stanie określić, które czynniki były efektem dyspozycji dnia, aczkolwiek wiem jedno: nie pobudziło mnie (a na pewno nei byłem tego świadomy).
Czy to kwestia małej dawki? (po wzięciu czułem coś, co raczej pobudzeniem nazwać nie można). Czy może spróbować z czystą efka, bo tussi to inna bajka? Czy poprostu nic mnie nie pobudzi? Prócz tego biore żelazo, zincas forte i filomag, coś się wyklucza/ma wpływ?
Nie wklejem w "doping", bo:
1. Musiałbym pisać cała hisotrię: tu kontynuję wątek...
2. Tussi jest bez recepty ,-)