Widzę 2 błędy na pierwszy rzut:
1. za dużo "przyruchów" - to pewnie wina zbyt dużego obciązenia (oby), albo złego nawyku(to już kłopot)
2. ktoś może pomyśleć, że się czepiam, ale taki błąd powtarzany wielokrotnie może być przyczyną kontuzji:
bład przy sięganiu po sztangę - najpierw odrywasz ją od ziemi, a dopiero potem stabilizujesz dolny odcinek kręgosłupa na właściwą krzywiznę
zaczynaj od głebokiego siadu i ustalenia pozycji/krzywizny kręgosłupa - dopiero po zablokowaniu odrywaj sztangę z ziemi.
Przyczyną dyskomfortu odczuwanego na drugi dzien mogą być takie właśnie błędy techniczne.
PORADY INDYWIDUALNE - www.dobierz-trening.pl
ZAINTERESOWANY PORADĄ - PISZ GG:7426473