Gdy koleżanka mnie rzucała, to nogi mi się tak jakby "rozjechały",za szeroko je rozstawiłam. i jak spadłam,to ból w pachwinie okazał się nie do zniesienia. najlepiej było leżeć bez ruchu,wtedy lekko boli,najbardziej boli jak siedze albo podnoszę nogę.
Wydaje mi się,że to zerwanie lub naderwanie mięśnia,ale pewna nie jestem (podobny ból,o podobnym natężniu wystąpił gdy zerwałam inny miesień). zrobił mi sie siniak dokładnie tam,gdzie najbardziej boli (jak sie widzi pachwinę z przodu, to w połowie odległości między biodrem a kroczem, ból promieniuje w dół)
Po treningu nogę na przemian chłodziłam i ogrzewałam. No i teraz pytanie-co dalej? ogrzewać czy ochładzać? rozciągać? iść do lekarza? czy dobrze myślę,że to mogło być zerwanie lub naderwanie mięśnia? (zaznaczam,że naciągnięcia tak mocno nie bolą)
P.S. szukałam w szukajce,nie znalazłam nic podobnego
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html