Żal mi GSP, ale pokazał dobrą postawę w wywiadzie po walce - szacunek! Widzieliście radochę Hughesa? Jakoś niedobrze to odebrałem. Choć z drugiej strony to trudno sie dziwić - GSP zdeklasował go w ich walce co pewnie mocno uraziło ego Matta.
...
Napisał(a)
Tak, z De La Hoyą, ale komentatorzy stwierdzili, że bardziej to one pomagał Oscarowi w przygotowaniu niż sam się przygotowywał. Koscheck zaskoczył mnie swoją stójką. Pokazał naprawdę kawał dobrej bokserki z kontry(i kilka kopnięć na dodatek). Tak to trochę zaleciało mi CroCopem - oczywiście chodzi mi o styl - jeszcze sporo brakuje .
Żal mi GSP, ale pokazał dobrą postawę w wywiadzie po walce - szacunek! Widzieliście radochę Hughesa? Jakoś niedobrze to odebrałem. Choć z drugiej strony to trudno sie dziwić - GSP zdeklasował go w ich walce co pewnie mocno uraziło ego Matta.
Żal mi GSP, ale pokazał dobrą postawę w wywiadzie po walce - szacunek! Widzieliście radochę Hughesa? Jakoś niedobrze to odebrałem. Choć z drugiej strony to trudno sie dziwić - GSP zdeklasował go w ich walce co pewnie mocno uraziło ego Matta.
...
Napisał(a)
Dokładnie - zachowanie Matta u mnie też wzbudziło niesmak... Za to GSP - pełen szacunek. Coraz bardziej lubię tego Kanadyjczyka.
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
...
Napisał(a)
Oglądałem tylko walke GSP vs Terror i powiem jedno - St Pierre to sie nie nacieszył tym tytułem za bardzo. Tak sie świetnie zaprezentował w walce z Mattem a tu taki zonk. No dla mnie załamka, Serry za bardzo wcześniej nie znałem, owszem wiedziałem, że TUF wygrał ale walki żadnej z jego udziałem nie widziałem całej, jedynie fragment jak lał Parisyana. Szkoda St Pierra, ale dobrze, że się wypowiedział właściwie po walce. Szacunek!!!
Kto zyje bez niebezpieczenstw, nie zyje wcale ...
...
Napisał(a)
Buuaahhaaaa Kozackie
Kto zyje bez niebezpieczenstw, nie zyje wcale ...
...
Napisał(a)
Coś mi się wydaje, że Sanchez, to podczas wspólnych treningów z Oscarem De La Hoya nosił za nim bidon
Memento mori
Polecane artykuły