Szacuny
5
Napisanych postów
202
Wiek
39 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1269
HEj. 6-10 km to nie jest duzo. Jesli juz jezdzisz na rowerze to dobrze - masz jakas tam jakas "baze". Cwicz teraz interwaly. Jesli to, jak pisales, wyscig lokalny to zjezdzij trase przed zawodami tyle ile sie da - bedziesz wiedzial kiedy przycisnac a gdzie mozna troche odpuscic. A najlepej to treningi na trasie zawodow - wtedy juz cud miod :D Nawet dobre masz ulozenie tych dni, nie sa po sobie a to bardzo dobrze bo po interwalach -to min 1 dzien przerwy to koniecznosc. Ostatnie 2 dni przed wyscigiem odpusc troche obciazenie - jazda rekreacujna najbardziej wskazana. Hmmm co jeszcze ... czas treningu ze wzgledu na dlugosc wyscigu nie powinienin byc zbyt dlugi 1h dawania z siebie wszytkiegoo zupelnie wystaczy.
Co do interwalow ( ilosci i czasow) to lepiej zeby wypowiedzial sie ktos kto korzysta z pulsometru - bo ja nawet nie jestem w jego posiadaniu ;)))
Pozdrawiam :D
Szacuny
5
Napisanych postów
202
Wiek
39 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1269
Do czerwca jest dosc duzo czasu :) Ja trenuje w lesie, mam ulubia gorke i tam przprowadzam "swoje interwaly" Sam podjazd robie gdziesz w 1 min- wtedy jade na maksa. Nastepnie jezdze po dosc plaskim , lekko z gorki terenie az zaczne oddychac przez nos- zjezdzam i jeszcze raz pod gore. Wychodzi cos takiego 1 min + 3min. Na poczatku zacznij robic interwaly raz w tygodniu z bardza mala iloscia powtorzen - pozniej sukcesywnie dodawaj powtorzenia.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
oki
kondychę mam nienajgorszą, kiedyś brałem udział w zawodach podjeździe pod górkę to właśnie ćwiczyłem codziennie z 1-2 podjazdy na maxa plus jakieś 25 km dziennie - i tak ze 4 razy na tydzień było