Pomóżcie (białko & kreatyna)

Mam prośbe! Czy mógłyby mi ktoś powiedzeć w jakich ilościach i ile razy dziennie powinno zarzywa się białko i kreatyne? Mile widziany jakieś rady. Z góry wielkie DZIĘKI!!!
ps. mam 15 lat

Zapraszam do lektury działu odżywianie. Poczytaj, ułóż dietę, kreatynę odstaw, a białko zobaczysz sam czy będzie potrzebne czy nie.

Przepraszam za kolegę! Ale w kółko kopiowane pytania mogą na prawdę w**rwiać! Jako, że mam chwilę czasu mogę odpowiedzieć - ale w przyszłoścui skorzystaj z wyszukiwarki.

Kreatyna (jeśli masz na myśli monohydrant) to proponowana jest pierwsza porcja 5g na czczo przed śniadaniem i druga porcja 5g tuż po treningu. Do tej kreatyny przydałaby się tauryna albo jakieś węglowodany.

Białko bierzesz w okresie największego zapotrzebowania. Rano po przebudzeniu (po kreatynie), przed i po treningu, przed snem. Oczywiście można je też dodawać do posiłków w nie ubogie.

KONIEC

Teraz dopiero spojrzałem ile masz lat ...

Jeśli nie wiesz od czego zacząć, i czujesz się całkiem zagubiony pośród asortymentu produktów rzędem ustawionym na półkach sklepowych i nie wiesz nawet, w którym kierunku wyciągnąć ręce. Może ten artykuł Ci pomorze:

https://www.sfd.pl/Suplementy_czy_Odżywki_-t324723.html 

Napisałeś podobnego arta do mojego, z tym, że troszkę bardziej rozwinąłeś temat

https://www.sfd.pl/Suplementy_czy_dieta_-_co_ważniejsze_-t320226.html 

W niedalekiej przyszłości zamierzam napisać coś w stylu Vademecum dla początkujących. Wiem, że wielu to odbierze bardzo sceptycznie ... ale nie robie tego dla tej części.

zdr.

Zmieniony przez - kacp3r7 w dniu 2007-04-19 12:55:29

Bo dla wielu jest to niepotrzebne, i zabierają głos choć to nie do nich jest praca (jak sam powiedziałeś). A od nadmiaru informacji jeszcze nikt nie umarł. Szkoda, że nowi nie lubią czytać długich artów, nawet jak się im podaje bezpośredni link do powieszonego tematu to nie wyciągają z niego wniosków.
No ale jak choć jeden się nawróci to będzie jakiś sukces

PS - SOG duchowy za art (skonczył mi się abon przedwczoraj chyba), nie zauważyłem go wcześniej.