Wypłaty po UFC 70

933 tys. dolarów podzielili między siebie uczestnicy UFC 70 w Manchesterze. Sensacyjna porażka Mirko Filipovica nie oznaczała jednak, że Chorwat wrócił do domu bez kasy. Dostał najwięcej ze wszystkich, bo aż 350 tys. dol. Znokautowała go w 1. rundzie Gabriel Gonzaga, ktory dzięki temu wzbogacił się o 60 tys. Prawdopodobnie na tę sumę składa się także nagroda za nokaut wieczoru.

nokaut wieczoru
Gabriel Gonzaga (pokonał Mirko “Cro Copa" Filipovica) — 30 000

poddanie wieczoru
Terry Etim (pokonał Matta Grice) — 30 000

walka wieczoru
Michael Bisping (pokonał Elvisa Sinosica) — 30 000
Sinosic (przegrał z Bispingiem) — 30 000


Lista płac:

Gabriel Gonzaga - 60 000 (zwycięstwo)
Mirko Filipovic - 350 000 (porażka)

Andrei Arlovski - 160 000 (zwycięstwo)
Fabricio Werdum - 80 000 (porażka)

Michael Bisping - 54 000 (zwycięstwo) - $24,000 za zwycięstwo i $30,000 za walkę wieczoru
Elvis Sinosic - 38 000 (porażka) - $38,000 za zwycięstwo i $30,000 za walkę wieczoru

Lyoto Machida - 40 000 (zwycięstwo)
David Heath - 6 000 (porażka)

Cheick Kongo - 40 000 (zwycięstwo)
Assuerio Silva - 8 000 (porażka)

Terry Etin - 42 000 (zwycięstwo) - $12,000 za zwycięstwo i $30,000 za poddanie wieczoru
Matt Grice - 3 000

Junior Assuncao - 6 000 (zwycięstwo)
David Lee - 2 000 (porażka)

Alessio Sakara - 20 000 (zwycięstwo)
Victor Valimaki - 3 000 (porażka)

Jesse Liaudin - 6 000 (zwycięstwo)
Dennis Siver - 3 000 (porażka)

Paul Taylor - 8 000 (zwycięstwo)
Edilberto Crocota - $4 000 (porażka)

w sumie: 933 000 dol.

budo.pl

Z tą kasą dla CroCopa troche przesadzili, jak on przed walką wiedział że tyle dostanie to nie dziwne że zlekceważył Gonzage, czyżby mu kasa całkiem zamieszała?

hologram: CroCop będzie dostawał taką kasę za każdą walkę z obecnego kontraktu z UFC - bez względu na wynik. Tak zakłada kontrakt który wynegocjował za przejście do UFC.
Nie sądzę żeby kasa była tu problemem. Po analizie ostatnich miesięcy jego kariery mam wrażenie że siada mu psycha. Nie wiem jak ostatni nokaut wpłynie na jego następne walki, ale skoro już mówi o wycofaniu się po wypełnieniu kontraktu to nic dobrego nie wróży.

Fakt że walka z Gonzaga nie była pierwsza w której pokazał swoje ogólne osłabienie, na poprzednich 2ch walkach też sobą nie był. Kto wie może sie starzeje, może psychika, nikt nie będzie wiecznie wygrywał. Ale myśle że ta psychika ma właśnie związek z kasą... no nic czekam na jego następną walke, niech pokaże że nie tylko o pieniądze mu chodzi, niech pokaże że umie jeszcze walczyć.

moim zdaniem nie chodzi o kase bo ma jej duzo, mozliwe ze psychika mu siada chociaz tez w to watpie. w wywiadzie ktory zamiescil kilbian miras mowil:

Mówi, że nawet nie widział tego high-kicka: " Po 3 czy 4 łokciach w czoło, miałem zaburzenia wizji, gdy stałem "

w wywiadzie ktory zamiescil kilbian miras mowil:

Mówi, że nawet nie widział tego high-kicka: "Po 3 czy 4 łokciach w czoło, miałem zaburzenia wizji, gdy stałem"

Obejrzyj sobie dokładnie moment wyprowadzania kopnięcia przez Gonzagę (najlepiej w zwolnionym tempie). CroCop dokładnie widział kopnięcie i bardzo szybko przygotował obronę. Niestety była to obrona przed middle kickiem.
Ale tu nie chodzi nawet o to kopnięcie. CC wyprowadził w tej walce 2 (dwa!) uderzenia. Jedno niecelne uderzenie pięścią, drugie kopnięcie po któym został obalony. Nie kontrował, nie widać było nawet szykowania jakiegoś konkretnego planu gry (jedyna rzecz to po podniesieniu przez sędziego widać było że szykuje high kick ale Gonzaga nie opuszczał prawej ręki z poziomu głowy).
Przypomina mi to walki Gołoty z Lewisem i Brewsterem. Wg. mnie to podobny przypadek - psychika. Bokser klasy Gołoty nie dałby się tak obić jeśli w grę nie wchodziłyby kwestie mentalne. CroCop wyglądał na zupełnie zdezorientowanego. Na ziemi nawet nie próbował nic robić. Przytrzymywał ręce Gonzagi i poddawał się biegowi wydarzeń.
Niestety uważam, i jestem tym zdruzgotany że coś bardzo niedobrego dzieje się z psychiką CroCopa. Jeżeli weźmie się w garść, porzuci czasowo myśli o emeryturze i zacznie nad tym pracować, powróci w pełnej krasie. Jeśli natomiast będzie myślał tylko o odejściu po kontrakcie z UFC to niestety, ale obawiam się że nie będzie dobrze.

A ja uważam za coś bardzo niedobrego ten trend zgrywania speca-psychologa, zwłaszcza gdy tyczy się to tego, co dzieje się w głowie Crocopa. Jest to puste, niepoparte niemalże żadnymi argumentami gdybanie. Fakty są takie, że prawie NIC nie wiemy o stanie jego umysłu, ani przed walką, ani podczas walki, ani teraz. Wiemy tyle, ile on sam zdradził na ten temat. Wyszedł bez strategii lub choćby pomysłu na walkę, Gonzaga przeciwnie i tak to się skończyło. W parterze Crocop starał się robić to, co powinien był robić, czyli neutralizować Gonzagę. Nie można jednak zapominać, że po pierwsze Napao jest świetnym parterowcem, po drugie Mirko nie był przygotowany odpowiednio na łokcie. I ja mu wierzę, że nie widział high-kicka, ale nie w tym sensie, że nie widział, iż Gonzaga wyprowadza cios. To widział i zastosował przeciw temu obronę. Sądzę, że nie widział ostatniej fazy kopnięcia, gdy noga Gonzagi nadlatywała. Nie zmienia to oczywiście niczego, bo pewnie i tak by się nie obronił, ale jeśli o to chodzi to nie ma powodu, by mu nie wierzyć. Zrzucanie winy za porażkę na jakieś poważne problemy psychiczne/mentalne u Crocopa jest tylko uprawianiem domorosłej, wybujałej psychologii. Biorąc pod uwagę, że nawet ta zawodowa nie kwalifikuje się w dużej mierze do jakkolwiek branej metody naukowej, zabawy w amatorską - zwłaszcza na podstawie tak kruchych argumentów - są w tym wypadku raczej śmieszne