Publiczność szalała od samego początku. Australijczyk wszedł na ring w charakterystyczny dla siebie sposób. Towarzyszył mu zespół śpiewający "Daddy cool". Dany to pupil australijskiej publiczności, która zgromadzona w liczbie kilkunastu tysięcy osób mocno zagrzewała go do walki.
Całe to przedstawienie nie wzruszyło Rafała. "Simi" pokazał ładne MuayThai zasypując przeciwnika gradem łokci i kolan. Dane również przyjął ofensywną postawę. Jednak jeszcze w pierwszej rundzie stało się coś pięknego. Simonides wysokim okrężnym kopnięciem na głowę posłał przeciwnika na deski i tym samym dopisał do swojego rekordu kolejną walkę wygraną przez KO :).
Gratulujemy i życzymy kolejnych walk wygranych w tak pięknym stylu .
Simi podczas treningu na campie WMC w Tajlandii
Zmieniony przez - mnino w dniu 2007-04-29 16:10:36