Moim celem nie jest wyjasnianie nieporozumień między Pudzianem a Maximusem,
do Roberta nie mam daleko, niedawno jeszcze ćwiczyłem z nim na jednej siłowni i uważam, że jest spoko koleś. Ja tylko przelałem słowa Mariusza na papier, a do czytelników nalezy oczywiście ocena.
Pozdro
AMDG