17 lat, 69 kg, pierwsze kroki na siłowni, ćwiczyłem w domu w formie zaprawy. Stworzylem rozpiskę z mysla o treningu obwodowym, chce rozwoju od pasa wzwyż, zarówno na rzeźbę, siłę oraz wytrzymałość (na dobry początek, nogi mam wystarczająco silne i wyrzezbione od sportów które uprawiam, dlatego narazie odpuszczam. Staram sie odzywiac tak, zeby miesnie mialy z czego rosnac :). Brzuch - ABSII od początku.
Trenuje we wtorek oraz czwartek (przy czym jesli zakwasy utrzymuja sie do czwartku chodzę w piątek).
1. wyciskanie na maszynie siedząc 12-10-8 (barki ramiona)
2. wyciskanie sztangi na ławce poziomej 6-8 powtórzen / 3 serie (klatka)
3. ściąganie wyciagu górnego za głowę 12-10-8 (barki biceps)
4. "motylek" na maszynie siedząc 12-10-8 (klatka)
5. wyciskanie hantli w wąskim nachwycie 12-10-8(triceps
6. rozpietki na ławce skosnej 12-10-8 (wewn. klatki)
7. nie wiem jak nazwać, na siedząco opieram łokieć na wnętrzu kolana i będąc wyprostowanym w plecach uginam rękę od ziemi do klatki 12-10-8 (biceps)
8. unoszenie sztangi nachwytem (3s przytrzymuje) 12-10-8 (przedramiona)
9. uginanie ramion siedząc 12-10-8 (biceps)
10. prostowanie ramienia na ławce 12-10-8 (triceps)
11. uginanie nadgarstkow max (przedramiona)
Proszę o ocene, czy nie jest tego za duzo, czy czegos nie pominalem. Z góry dziękuje i pozdrawiam.