Jedyne czego może się spodziewać, to diurezy (choć ciężko powiedzieć w jakim stopniu), czyli częstszego sikania, może biegunki, a więc utraty wody i wagi. Jednak po zaprzestaniu "kuracji", waga powróci co jest normalne. W zależności od długości brania tego preparatu i dawek, mogą zostać usunięte z organizmu minerały odpowiedzialne za gospodarkę wodno-elektrolitową, o czym wspomniano w opisie produktu.
Proponuję zrobić eksperyment i niech Twoja mama przez parę dni ni pije wody. Gwarantuję, że straci parę kilogramów (ale nie tłuszczu). Oczywiście będzie to głupie i w skrajnym przypadku może znaleźć się w szpitalu, ale tego samego można się spodziewać po długotrwałym stosowaniu tego typu preparatów (znowu zależy od dawki, ale wiadomo, że im więcej, tym lepiej
)
Sorry za szczerość, ale Twoja mama jest już "stracona". Jeżeli czytała opis, to tylko w jednym miejscu była wspomniana utrata wagi (nie tłuszczu) i to sobie najbardziej zapamiętała. W tym miejscu już mózg nie funkcjonuje logicznie i sama sobie będzie wmawiała, że schudnie i będzie w to głęboko wierzyć. Nawet gdyby komentarze były negatywne, typu "nic nie schudłam", to i tak pewnie by myślała, że może akurat na nią akurat preparat podziała
Pozytywne, zmyślone komentarze tylko pogarszają sytuację. Tak w ogóle to jest przecież środek mający usunąć rzekome toksyny, a nie redukować tłuszcz, więc już całkiem tego nie rozumiem. Nie lepiej kupić sobie tańszą karnitynę, na której opakowaniu jest napisane, że traci się sto tysięcy procent więcej tłuszczu?
Niech się Twoja mama zastanowi i pomyśli logicznie. Kilogram tłuszczu to ok 7000kcal (dla porównania możesz podać jej teoretyczne zapotrzebowanie kaloryczne), te kalorie trzeba spalić, inaczej się nie da, nie można wypocić, wysikać. Żeby organizm zmusić do czerpania energii właśnie z tłuszczu, trzeba wytworzyć
deficyt kaloryczny, a więc spożywać mniej kalorii niż się spala, a to najlepiej dzięki większej pracy mięśni, a więc WYSIŁKOWI FIZYCZNEMU. Skoro ten preparat działa, to dlaczego w przypadku chorobliwej otyłości stosuje się środki o wiele mniejszej skuteczności, a o wiele większych skutkach ubocznych? Czyżby informacja o fisiu
jeszcze nie dotarła do środowiska medycznego?
Zmieniony przez - Charon w dniu 2007-05-31 13:15:45