Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
Za pośrednictwem serotoniny oddziaływujemy na tzw. ośredek przyjemności w mózgu. Kudzu to załatwia . Kupuję w Wawie w mojej ulubionej zielarnio-zdrowej żywności - apteki nie prowadzą, ale można i przez net:
http://www.laboratorianatury.pl/produkt.php?id=8
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
8
Napisanych postów
717
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12479
kolega pomylił nimfomanię z seksoholizmem, to nie są pojęcia tożsame, choć przyznam, że bardzo podobne i nawet psychologowie leczący tego rodzaju zaburzenia mają czasem tendencję do błędnej nomenklatury ...
a piszę to dlatego, że sam jestem seksoholikiem natomiast o nimfomanii w moim przypadku mowy być nie może ...
Szacuny
36
Napisanych postów
3542
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11507
Cretino czy na pewno jesteś seksoholikiem, czy też osobą bardzo lubiącą ten sport?
Kiedyś czytałem definicje seksoholizmu i podobno jest to taki stan poprzez który osoba uzależniona nie może o niczym innym myśleć ani skupić sie na przykład na obowiązkach dnia codziennego, pracy itp. jak tylko o seksie.
Zaniedbywanie pracy , bliskich, rodziny itp to standart.
I tak aż do sytuacji że tak ujmę, skrajnych.
A podsumowując, to wszystko co jest w życiu stawiane ponad pewnymi podstawowymi wartościami jest złe.
Nadgorliwość jest gorsza od nazizmu.
Szacuny
36
Napisanych postów
3542
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11507
No jeżeli tak twierdzisz, też miałem kolege który żadnej spódnicy nie przepuścił. A teraz jest wzorowym, "prawie mężem".
Ja osobiście jestem monogamistą, a więc tylko teoretykiem w tym sprawach.
W takim wypadku warto poczytać wypowiedzi osoby doświadczonej.
Pozdrawiam.
Szacuny
34
Napisanych postów
7667
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
81617
Bardzo dobry art. Daje mi do myślenia. Podpadam trochę pod ortoreksję. To co trzyma mnie przed popadnięciem w skrajność jest to to, że ćwiczę tylko i wyłącznie dla siebie.
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
0
Hym... czytając wasz odpowiedzi,wstyd mi się przyznać,ale ja choruję na tę chorobę!!! Powiem Wam że nie życzę nikomu aby w nią wpadł,aby nie domuścić do tego żeby w nią wpaść!!!! Codziennie rano budzę się i wstaję na wagę,aby sprawdzić czy nie utyłam. Jem to samo,o tych samych porach!!! Każdy mówi o boże jak ty wyglądasz,masz anoreksję,ale ja udaję że tak nie jest,choć wiem że jestem chora,fstyd mi się do tego przyznać!!! Schudłam w trzy miesiące 28 kg,ważę obecnie 44 kg i mam 20 lat!!! Szukam sama pomocy,ale nie potrafię z tego wyjść i wciąż muszę ukrywać,choć jestem tym zmęczona!!! Boje się że nie wyjdę z tego sama!!! ;/// Proszę Was,nie róbcie tego błędu co ja,bo po tem ciężko z tego wyjść,lepiej być gróbym i szczęśliwym... niech ktoś mi powie jak mam sobie sama z tym pomuc??!! Pozdrawiam;/