Ja bezproblemowo robię wyciskania w wąskim chwycie (dłonie tuż przy sobie) a wielu osobom wyłamuje to nadgarstki. Technika musi być zawsze rozpatrywana indywidualnie. Oczywiście podstawowe założenia obowiązują wszystkich, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach
Dodatkowo jeśli przez lata robisz ten sam ruch to mimo jego prawidłowości dorobiłeś się stagnacji. Wówczas lekka zmiana przy "zepsuciu" techniki spowodować może przyrost. Jeżeli zaś ktoś wykonuje po 50 powtórzeń - to ciężar będzie na tyle mały, że raczej nie spowoduje kontuzji.
Rekin rośnie przez całe życie...
Bądź jak rekin, k***a!!!