Sąsiadwroc/ Blog / Redukcja: 12 kwietnia 97kg - 31 sierpnia 82kg - pds. strona 27,

Ho ho prosze prosze, kto wraca Rozumiem ze z wielka pompa Ever sie czasami odzywa, ale juz nie spamuje tak, a ja sprzatam w dziale

oooo! Sąsiadwróć wraca. kul.

gdzie zes do ciezkiej cholery byl zes nic nie pisal, tesknilem kochanie :*

no i ja juz raczej wyjscia nie mam, czas wracac na powaznie do treningow...

Ayla to Twój brzuszek w avatarze ? Jeśli tak to szacunek wielki jak Pałac Kultury. Bardzo sexy !

To ja też za Wami tęskniłem robaczki !
Było sporo zmian: nowa praca+kobieta+siłownia wieczorem= brak czasu na SFD.

Ale oto jestem
Chyba nawet bardziej niż przed rokiem podnieca mnie ruch gryfem: góra-dół

Ekstremalnej masy nie nabrałem, ale nie martwi mnie to. Cholernie dobrze potrafię już czuć swoje mięśnie. I to nie te duże, ale i te , o których nie wiedziałem wcześniej, albo zapomniałem.
PRzez ten rok bardzo dobrze rozwinęła mi się siła mięśni brzucha. Spinania robię z za***istym wyczuciem, powoli, czując jak się spina każde włókno. Bomba dla mnie !

I jak to u mnie bywa, dziwaczne ciało, największe zmiany właśnie w obszarze brzucha i łydek.

Reszta nadal daleka od doskonałości
Nadal mi sterczą obojczyki, nadal mam małe cycki

Ale nic. Ważne, że przez ten rok miałem może ze 2 tyg. przerwy łącznie.
Jak trzeba to i po 12 godzinach pracy cisnę na siłke. Jest ok. Jest motywacja, jest zapał. Miód malina

ps. kto tu teraz rządzi w tym dziale ? Jakieś zmiany zaszły ? Czyżby szefowa teraz była ? Ta co nie lubi białka na śniadanie ?


ps. A i jeśli chcielibyście jakieś suple tanio zakupić, to walcie do mnie na priv

Zmieniony przez - Sąsiadwroc w dniu 2008-04-28 19:24:00

He he reprezentuje alternatywny punkt widzenia

taa szefowa teraz jest, Kuro pomaga a ja sie w cien odsunolem bo szukam nowej roboty i sposobu jak dorobic $$ bo w obecnej pracy zarabiam ciezkie miliardy wiec czasu bardzo malo mam ;/

a z tymi suplami to nie chce kasowac ale koliduje to z regiem...

dawaj nowe foty bo bana dam na dzien dobry

Ojoj, jaki zasadowy no...

Fot nie dam, dopiero jak wrócę z dłuuuugiego weekendu.
Ale siły na nich i tak nie będziesz widział