Czy to ma sens ?..

Tak sie składa że jestem w trakcie odchudzania. Schudłem już 14 kg, na diecie jestem 3 tygodnie,przede mną jeszcze 22kg, jednak daje rady. Tak sobie ostatnio przeglądałem sobie pare filmów na YT, a jako iż bariera językowa jeśli chodzi o angielski, jak dla mnie nie jest żadną barierą, na podstawie filmików doszedlem do pewnego wniosku. Chciałbym abyście podzielili sie opiniami co sądzicie o mojej idei.Wszystko co jest zawarte w tym jest tylko pewnym schematem, coś w stylu " przykład na przykład " i zakłada czystą teoretyke.POczątkowe jednostki to jednostki angielskie. a wiec od początku

1kg = 2,2 funta
Z kolei wartośc energii która potrzebna jest na spalenie jedengo funta = 3,500 kcal.

Powiedzmy przykładowo, że ktoś je 5 posiłków dziennie. chce przeprowadzić redukcje i okraja sobie 3 posiłki o 100 kcal każdy = 300 kcal. Przy minimalnym wysiłku ( rower, spacer bądź inna forma ruchu) spala 200 kcal dziennie. wychodzi zatem, że osoba ta ma deficyt 500 kcal z ruchu + pożywienia na jeden dzień. 500 kcal x 7 dni w tygodniu ( zakładamy że osoba ta stosuje to samo co w pierwszym dniu ) = 3500 kcal, jak pamiętamy 1 funt = 3500 kcal. Tak wiec osoba ta traci 1 funt poprzez dzienny wysiłek wart 200 kcal oraz zmniejszenie posiłku o 300 kcal. I tu moje pytanie. Wyliczyłem z kalkulatora, że moje dzienne zapotrzebowanie na płec,wiek, wage oraz tryb życia to + - 3600 kcal mam zamiar schudnąc 22 kg do końca wakacji ( 69 dni, liczac dzisiejszy ). Czy zatem mój tok myslenia jest dobry jeśli myśle że

22 kg ( ilośc kg jakie chce zrzucić ) x 3500 kcal ( ilośc jaką musze dostarczyć, by spalić jeden funt swej masy ) x 2,2 ( zamiana funtów na kg ) = 169400kcal

Mam na to 69 dni więc

169400 : 69 = 2455 kcal -> tyle musze spalić dziennie

Czy zatem jeśli od mojego zapotrzebowania odejme 1600 kcal + np 1000 kcal ze spalania z ruchu, odżywiając sie tak naprawde normalnie, mam szanse w 69 dni schudnac 22kg ? wiem że moge sie głodzić, ale nie chce psuć metabolizmu i potem go odbudowywać. Po prostu chodzi mi o sam pomysl, czy obliczenia są dobrze zrobione, itp. pozdrawiam.

Zmieniony przez - kumaty w dniu 2007-06-23 22:24:46

nie,poniważ metabolizm spowalnia w pewnym momencie...czym więcej zrzucisz to potem jest coraz trudniej zrzucić coraz więcej na początku odchodzi woda...dotego dolicz psyche nadejdzie kryzys .....

wiem, ale ja już ten kryzys mialem i wiem czego moge sie spodziewać, jednak jestem zdeterminowany, bo mam ułożony konkretny cel i chce go dokonać. Pomysl sobie jak sie czułem gdy w 2 tygodnie ważyłem 10 kg mniej a potem przez 3 dni nic sie nie rusza. Wiem tez, że waga ma wpływ na to, ile sie chudnie, i gruby spala wiecej robiac to samo co chudy w tym samym czasie. po prostu jest to kwestia dłuższego treningu w miare gdy sie chudnie. poza tym na początku chciałem sie głodzić, ale doszedłem do wniosku że nie warto bo rozum jedno, a organizm i żołądek drugie.. tak wiec dlatego chciałem kalorie z jedzenia nadrobić treningiem. Ja bym sie nie głodził, jednocześnie poprawiając kondycje fizyczną i spalając..

Jeśli postąpisz jak zaplanowałeś i nawet wytrzymasz taką rutynę, to i tak rezultaty jakie uzyskasz będą niewspółmierne do Twojego trudu. Nie o to nam chodzi. Znaczne zwiększenie wydatku energetycznego szczególnie poprzez treningi na siłowni jest bardzo dobrym pomysłem; głodzenie, nastawianie się na zbyt szybkie chudnięcie zdecydowanie nie.

Zmieniony przez - ellis w dniu 2007-06-25 08:41:11

tzn wiesz. Ja mam taki plan, żeby schudnąc jeszcze 21 kg ( 1 kg poszedł znowu.. ) przez wakacje, z tym że w sierpniu pójde do jakiegoś dietetyka. od września mam zamiar chodzić regularnie na siłke, tym samym powiem to dietetykowi i licze że ułozy mi jakąś diete wysokobiałkową właśnie pod siłownie. Na siłke chce chodzić z dwóch względów. 1 - zdrowie i ogólny wygląd, a 2 że będzie mi wisiała skóra, i musiałbym czymś zastąpić miejsce tłuszczyku.. ja np. byłem gruby strasznie, znajomy ważył w okolicach mojej wagi i schudł do 90 kg ( ja na początku ważyłem 136, teraz waże 121 i również mam zamiar schudnąc w te okolice). No i teraz sie tak zastanawiam czy scudnąć do 90 ( patrząc że moja waga to + - 78 - 88 przy moim wzrście 183) I zaczynać " od początku " czy zostawić sobie np. 100kg, zacząc chodzić na siłke + suple + dieta i robić krate ( bo to jest moim celem ) jeszcze wtedy, kiedy ta skóra mi nie bedzie tak wisieć. Co o tym myślicie ?..

imho cel super, ale metoda nie koniecznie. Tak jak napisal Ellis, glodzenie sie itp. rzeczy nie sa dobra rzecza. Poza tym jezeli szybko chudniesz to skora nie ma czasu na "przystosowanie" sie.
Celem nie powinno byc szybkie zrzucanie kilogramow tylko tluszczu, a to roznica . Szybko nie znaczy bez sensu.
Uloz diete, zapisz sie na silownie, uloz trening i powoli do celu. Jakiekolwiek "przyspieszenia" nie maja sensu bo tylko krzywde mozesz sobie zrobic. Uwierz, ze na poczatku mozna miec "szybkie" efekty, a zrobienie kraty na brzuchu to jednak mordercza praca
Ellis napisal w jednym poscie, ze 0,5-1 kg utraty wagi tygodniowo powinien byc celem (rowniez z powodow zdrowotnych).
Do dietetyka to lepiej nie chodz, czytalem kilka diet napisanych przez "dietetykow" i lepiej ich nie stosowac Lepiej samemu (przy pomocy specow z SFD) dojsc do celu. Wiedza, ktora zdobedziesz na pewno zaprocentuje.
Powodzenia

Zacznij już teraz wprowadzać do swojej rutyny na stałe zdrowe nawyki żywieniowo-treningowe. Nie ma sensu byś teraz kombinował z różnymi głodówkami itp. a póżniej próbował od tego przejść do właściwej diety połączonej z aktywnością fizyczną.

Do dietetyka to lepiej nie chodz, czytałem kilka diet napisanych przez "dietetykow" i lepiej ich nie stosować.

Ja zamierzam być dietetykiem niepodoba mi się ta rada

Zmieniony przez - ellis w dniu 2007-06-26 11:01:48

Ellis, wierze, ze bedziesz bardzo dobrym dietetykiem, ale bedziesz w tym znikomym procencie tych, ktorym sie chce dalej rozwijac.
Powodzenia

hmm.. no niby tak ale wiesz, wakacje są i w ogóle .. :P a tak to nowy rok szkolny, nowy tryb życia ( siłka ) i w ogóle.. myśle że bardziej bym sie tego trzymał wtedy. o tyle co do dietetyka moge nie iśc, na początek potrzebowałbym jednak instruktora chyba, który pokazałby mniej wiecej co i jak..