na w-fie 2 miesiące temu, coś zrobiłem, nawet nie wiem dokładnie co, chyba naciągłęm sobie plecy. Bolało mnie tak nad pupą, ale chyba nie kręgosłup tylko te "mięśnie". smarowałem itp, jak grałem w piłkę to cały czas odczuwałęm ból, ale lekki, taki że mogłem grać. jakiś tydzień temu grałęm, ktoś mi zafasolił z łokcia w to miejsce, i tak mnie naparzało, że nie wiedziałem co sie dzieje. I znowu smarowałem itp ale nic nie dało, 3 noce spałem na brzuchu, bo czytałem że to pomaga, bo wczoraj miałem mecz i musiałem grać. I troche przeszło, tak że mogłem grać. Ale oczywiście na meczu wpadł na mnie jakiś zmasowany koleś (na plecy) i nie mogłem wstać... w domu usiadłem przed kompem, posiedziałem 2h i nie mogłem wstać, serio nawet ruszyć sie nie mogłęm, jakoś do łóżka doczołgałem się ( :P ) i spałem na brzuchu (wcześniej posmarowałem jakąś maścią) w nocy sie obudziłem i nie mogłem zasnąć więc chciałem się obrócić na bok... też nie mogłem tyłka podnieść.
więc tak... może ktoś tu sie z was zna i może wie co mi dolega... jaką maść polecacie? starsi mówili mi żebym poszedł do lekarza, a on mi da skierowanie po zdjęcie, oni myślą że coś z kręgosłupem mam.... co sądzicie?