Mam pytanie, co sądziecie o moczeniu soi nie w gorącej wodzie, ale w gorącym mleku. Smakowo jest lepiej, ale czy odżywczo ? I jeszcze pytanie o zastępowanie płatków musli kotletami sojowymi w połączeniu z mlekiem (chodzi o wchłanianie białka w tych zestawieniach).
Według mnie te rozwiązanie są lepsze od smażonych lub chrupania samych kotletów. Choć to ostatnie dla osoby, która nie stara się o kilogramy chyba może być - przynajmniej w porówaniu z lays'ami albo innymi chipsami.
I jeszcze jedno, czy takie produkty sojowe można jeść spokojnie na kolacje, bo jednak trochę węglowodanów ma w sobie, ale za to nie tak dużo jak płatki, chipsy czy mięso smażone? Z góry thx i pozdro.
"Ból przemija, a chwała jest wieczna" - "Mecz ostatniej szansy".