Szacuny
4
Napisanych postów
1651
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
23638
dzisiaj o 22.35 jest gala boksu i mam nadzieje, ze pokaza przemka i walke o mistrzostwo europy
nic nigdy do chlopaka nie mialem, bo mial fajny wizerunek medialny
ale musze to powiedziec
znalazlem gdzies opinie jego trenera o walce
wiec ogolnie okreslil jego szanse na 30% i tak dalej, ale wstep mnie roz***al
'liczymy na lucky puncha'
przemek znany jest ze swojej prawej reki i ******lniecia, wiec jestem spokojny
btw. dzisiaj na plazy jakis desperat robil wsrod najwiekszego tlumu walke z cieniem, na oko wygladal na 28-30 lat i pare miesiecy kick boxingu
dlaczego o tym pisze ?
koles nie wiedzial jeszcze co i jak, ale juz opuszczal lewa reke
jezeli gora nie chce przyjsc do mahometa, to niech gora *******la
jezeli ktos wychodzi przed dyskoteke i zaczyna cos mowic o 1/1, to jedno jest pewne
Szacuny
5
Napisanych postów
771
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
18812
Kurcze, nawet nie wlaczylem TV bo balem sie ogladac kolejna zenujaca walke, a wyszlo na to ze sporo stracilem, pewnie w koncu sprowadze sobie ja z duuzym opoznieniem ale poki co jestem do tylu, jakbys mogl esco to napisz w skrocie co sie stalo bo jak zrozumialem to Krasniqui nawet nie byl na dechach i po prostu zrezygnowal?
Szacuny
32
Napisanych postów
3395
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21099
Fragment wywiadu.
- Zostawmy historię, wracajmy do Dortmundu. Został pan mistrzem Europy, a słabeusze złotych pasów nie przywdziewają. Wygrał pan z Luanem Krasniqim, silnym facetem broniącym tytułu. Na dodatek może pan odeprzeć kolejny zarzut, że walczy pan z kelnerami i... nie zawsze wygrywa.
Saleta - Wiem, gdzie jestem i nie wychodzę przed szereg. Przed Niemcem byli mistrzowie Europy słabsi od niego, ale i silniejsi, choćby jeden z Kliczków. Krasniqi rzeczywiście nie jest byle kim. Wicemistrz świata, mistrz Europy i brązowy medalista z Atlanty. To musiało budzić mój respekt. Niemiec natomiast był pewny swego. Po pierwszym gongu rzucił się na mnie i pierwsze cztery starcia ewidentnie przegrałem. Trafiałem z rzadka, głównie na wątrobę i chyba robiłem słusznie. Piąta runda zmieniła się diametralnie. Była typowo remisowa, ale z Niemcem zaczęło się dziać coś dziwnego. Chyba nie był przygotowany na mój opór. Wieczorem w niemieckiej telewizji oglądałem tę walkę i widziałem, że już po piątej rundzie Krasniqi nie chciał walczyć dalej. Po tej odsłonie zwietrzyłem szansę. Wiedziałem, że Niemiec gwałtownie słabnie, ale wiedziałem także, iż na terenie Niemiec nie mam szans na punktowe zwycięstwo. Sytuacja zaczęła się gmatwać, gdyż nie jestem typem punchera i zdawałem sobie sprawę, że jednym ciosem gościa nie skończę. Postanowiłem go zatem wymęczyć i konsekwentnie bić w wątrobę. To się udało, lecz jednak nie spodziewałem się, że Niemiec kompletnie stanie i zupełnie straci ochotę do walki. Wygrałem i w Dortmundzie Niemcy przeżyli szok.
- Czy to była pana ostatnia walka?
Saleta- Raczej tak...
- Wypadałoby jednak dać rywalowi rewanż. Co pan na to...
Saleta- Niemcy byli pewni wygranej Krasniqiego do tego stopnia, że spisali ze mną luźny kontrakt, niezwykle dla mnie korzystny. Nie ma tam opcji zawierającej klauzulę o pojedynku rewanżowym. Nie ma też punktu, mówiącym o tym, że muszę staczać kolejne walki w obronie tytułu.
- Ten rok jest dla pana niezwykle szczęśliwy. W lutym urodziła się córka - Nadia, teraz został pan mistrzem. Co dalej? Będzie pan sadził jakieś drzewo, budował kolejny dom?
Saleta - Myślę o założeniu interesu z prawdziwego zdarzenia. Otwieram "Saleta Fight Club". Siłownia, aerobic, podstawy boksu pod okiem pięściarzy. Taka rekreacyjna forma boksowania.
On nie jest taki woli mięso niz buraki.
Wasz
czytelnik dzialu ...
Szacuny
32
Napisanych postów
3395
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21099
Jeszcze kawalek.
- Jak czuł się pan w Dortmundzie?
- Saleta -Gdy wchodziłem na ring, siedem tysięcy ludzi na mnie gwizdało. To jedynie zdopingowało mnie, wyzwoliło dodatkowe siły.
- Jeszcze przedwczoraj twierdził pan że była to ostatnia walka w życiu. Teraz sytuacja się zmieniła. Jest pan mistrzem Europy. Czy nie kusi jeszcze raz powalczyć?
-Saleta- Faktycznie, wszystko się zmieniło. Jestem pierwszym mistrzem Europy w historii, który nie ma żadnych zobowiązań. To wynika z kontraktu. Właściwie mógłbym już nie walczyć, bo zaspokoiłem swoje ambicje i zrobiłem to w spokoju ducha. Zobaczymy jednak, co się będzie działo. Dostałem już dwie propozycje z Danii, ale wolałbym walczyć w Polsce, bo takiego wydarzenia u nas jeszcze nie było. Mógłbym walczyć z Tomkiem Boninem, ale jestem jego współmenedżerem i taki pojedynek miałby dziwny wydźwięk moralny. Jeszcze poczekajmy z decyzjami.
- Co chciałby pan powiedzieć młodszym?
-Saleta- Żeby się nie bali, tylko robili wszystko, by realizować swoje marzenia. Tak jak ja zrobiłem.
On nie jest taki woli mięso niz buraki.
Wasz
czytelnik dzialu ...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51560
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
mam nadzieje, ze w zwiazku z tym ze "decyzja o zakonczeniu kariery nie jest ostateczna" saleta nie zacznie znowu przebakiwac o walce z golata. jak kiedys.
czy mozna powiedziec ze przemek wyczerpal limit szczescia na najblizsze kilka lat? krasniqi mial chyba bardzo zly dzien.
jeszcze mam pytanie: jak dlugo krasniqi byl mistrzem europy?
btw. na stronie polish boxing promotion napisano ze bylo to zwyciestwo w amerykanskim stylu
wizerunek medialny faktycznie godny pozazdroszczenia. osobiscie wolalem salete w kicku. wygladal wtedy jakby bardziej na miejscu.
Szacuny
32
Napisanych postów
3395
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21099
Golota ma ponad 2 letnia przerwe w treningach i na razie nie kwapi sie do powrotu. Saleta moze teraz wybierac w ofertach.
Wlasnie to Saleta przygotowal sie dobrze do pojedynku a Krashniqi mial jak najlepszy dzien. Tylko nie docenil Salety.
Krashniqi mial pierwsza obrona tytulu ME.
Ja tam sie za***iscie ciesze ze wygral !!!
Krycha Saleta nie mial juz czego w kicku szukac.
On nie jest taki woli mięso niz buraki.
Wasz
czytelnik dzialu ...