po drugie - czuje, ze wyraznie lepiej sie regeneruje.
po trzecie - to nie tak, ze nie czuje pozytywow bycia na tesciu - dalej nabieram masy, bo to zalezy od jedzenia. poza tym - ja nie chce juz nabierac gwaltownie masy, waze prawie 120kg/177cm wzrostu - to jest meczace, mozesz mi wierzyc.
po czwarte - nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych na tesciu, po kilkunastu tygodniach ON jest wszystko ok, a nawet (sic!) czuje, ze lepiej mi pracuje uklad trawienny i wogole lepiej funkcjonuje (kiedys lubila cos watroba zabolec od zarcia, jak jeszcze nic nie bralem).
po piate - jak to, nie ma przyrostow i rezultatow: masz caly czas kilkaset % tescia w organizmie wiecej. to, ze nie cie balonuje jak na poczatku to ok, nie kazdemu na tym zalezy.
sir leon - sraj do buta, na razie to tobie sie przyda wycieczka do stolu. gowno warte pytania zadajesz, ktore byly klepane juz setki razy na tym i innych forach. nic nie wnosisz do dyskusji, tylko popierdujesz pod nosem, cherlaku. ciesz sie z sieci, bo jakbysmy sie spotkali w realu, to przez gardlo by ci nie przeszlo "*******laj", raczej "prosze pana" bys mi mowil fiucino.
STERYDY = ŚMIERĆ
adin, dwa, tri .... tolka spakojna