Spalenie tłuszczu bez diety redukcyjnej?

Możliwe czy nie? Ogólnie jestem patyczakiem 65kg, mam odłożoną oponke na brzuchu (efekt niewłsćiwej diety stosowanej od dawna) wiec postanowiłem sie za to zabrać.
Aktualnie mam diete na mase, nie chce redukować jeszcze masy bo bez tego jestem w sumie chudy. Po redukcji wyglądałbym jak anorektyk. Może jakiś półśrodek? Dieta na mase, trening siłowy, aeroby w dni nietreningowe, a6w, spalacz? Prosze o rady. Z góry dzięki

Sorka nie ten dział

nie da rady spalić bez ujemnego bilansu

takie rzeczy to tylko w erze

Masz na tym brzuchu dużo tłuszczu czy tylko ten brzuch jest wypchnięty? Ja też mam oponę, ale jak napnę to kratka jest widoczna, reszta ciała otłuszczona nie jest. Jeśli wszystko inne masz chude to redukcja jest bez sensu.

j/w

Przy diecie na masę oponka jeszcze się powiększy, więc rób a6w codziennie po aerobach, bezpośrednio po siłce wystarczy 20min aero przed a6w

polecam hiit + hst

ja Carbon. Sytuacja wcale nie jest taka dramatyczna. Przy odłożonym zapasiku tłuszczu i w dodatku braku przyzwyczajenia do treningu, jest rzeczą normalną, że przez pewien czas można palić fat i budować mięśnie jednocześnie (polecam na ten temat lekturę Berardiego). Chodzi tu o rekompozycję ciała: spada bf, waga stoi w miejscu lub nawet rośnie. Nie da się tego jednak osiągnąć bez diety typu low carb. Na początku możesz zacząć nawet z lekko dodatnim bilansem, HST, hiit + dobry stack kreatynowy. Potem stopniowo zmniejszasz bilans, stosujesz mocniejsze spalacze i zwiększasz intensywność interwałów.