Problem zdrowotny(stres?refluks?)

Moj problem polega na tym, ze codzienie czy to przed szkola( czasami po szkole w domu) gdy mysle o czyms co bedzie w przyszlosci, czy czasami glupie sytuacje chodzby takie ze ide do kina bierze mi sie na wymioty. Co prawda nie wymiotuje tylko symuluje i musze co pochwile przzelykac sline i jest to naprawde wkurzajace i nie wiem co robic? bylem u lekarza rodzinnego przedpisal mi jakies tabletki i nic, potem bylem u laryngologa nie wiem aby sprawdzil migdaly i wszystko ok, nastepnie ale to juz z 2 lata temu mialem robiona gastroskopie tez w tym samym problemie i wszystko bylo ok, teraz za miesiac znowu jade ale podejzewam ze nic z tego nie bedzie. Moze mial ktos podobny przyklad i wie co trzeba zrobic. Bardzo bym prosil kogos o pomoc badz jakies rady co robic bo moj problem jest naprawde wkurzajacy i ciezko mi z nim jest.

Cóż, wszystko wskazuje na początki nerwicy i ew. fobii społecznej... Ale spokojnie, to się leczy.

no wlasnie moja mama tez tak sadzi, ale ogolnie to jest dziwne bo ja jestes wyluzowany, w szkole czy dostane 1 czy dostane 5 to zawsze podchodze do tego z zadowoleniem. Ogolnie lubie do szkoly chodzic. Najdziwniejsze jest to ze uwielbiam sport i w-f i bardzo czesto to mi sie dzieje na poczatku lekcji kiedy przychodze do szkoly, a zazwyaczaj mam pierwszy w-f i tam mam te problemy. A dodatkowe pytanie Idzie to naprawde wyleczyc? ze w 100% nie bede mial tych problemow? i jak to sie leczy i jak dlugo taka teriapa moze trwac? bardzo dziekuje za pomoc

Cóż, to nie jest takie proste jakby się wydawało. Często źródło lęków czy jakichś stresów jest ukryte w podświadomości. NIe zawsze sobie z tego zdajemy sprawę.
Myślę, że masz mądrą mamę i jej powinieneś słuchać. Może się zdziwisz, ale to można wyleczyć na zasadzie rozmowy. Ale rozmowy ze specjalistą. Psycholog, psychiatra.
I nie daj sobie wmówić, że to "lekarze dla wariatów". Do nas ta moda jeszcze nie doszła, ale na zachodzie jest dobrze widziane mieć swojego psychoanalityka.
Nie ma się czym stresować. Po prostu przyjmij to, że tak ma być. Nawet jeśli ktoś się zapyta co się dzieje, to możesz powiedzieć, że masz niestrawność. Wiem, że to wkurzające, ale jaka choroba nie jest wkurzająca ?
Myślę, że powinieneś się udać do psychologa i opowiedzieć mu o swoim przypadku.
Na pocieszenie Ci powiem, że bbbbaaaaaardzo dużo ludzi ma podobne przypadłości w dzisiejszych czasach. To presja naszej rzeczywistości. Nerwica chorobą cywilizacyjną.
Im wcześniej zaczniesz coś z nią robić, tym szybciej się wyleczysz. Ale nie spodziewaj się, że to jak z bólem głowy. Mija za chwilę.

aha no rozumiem widac ze pojecie masz duze, no zobaczymy jakas ciezko to widze ale co zrobic trzbea wierzyc ze sie uda.

aha no rozumiem widac ze pojecie masz duze, no zobaczymy jakas ciezko to widze ale co zrobic trzbea wierzyc ze sie uda.

Cóż, niestety mam. Niestety, bo popełniłem dawno temu błąd i zbagatelizowałem sprawę. Potem miałem duże problemy. Ale jest ok
I źle podchodzisz do sprawy. To się naprawdę leczy. Choroby nie tylko są te, które widać gołym okiem. Mózg jest cześcią organizmu i też choruje.

a powiec mi jeszcze jak mozesz, bo wlasnie o tym znowu przed chwila z mama rozmawialem ona jeszcze mowi ze na to moze miec wplyw odpowiednie odzywaianie, typu ze nie pic wody gazowanej i ostrych rzeczy. Co ty o tym sadzisz?

Oczywiście, że tak. Przyczyn może być bardzo wiele. Od żywienia poczynając, przez np. właśnie refluks, aż do nerwicy.
Moja rada jest taka, żeby spokojnie metodycznie każdą eliminować.
Jeśli badałeś się na refluks to odpada. Zmień jedzenie, unikaj smażonego, gazowanego, mocno przyprawionego, nie pij kawy, alkoholu, nadmiaru słodyczy. Nie głoduj się, ale też nie obrzeraj i...zobaczymy. Jeśli nadal nie bedzie poprawy to wtedy śmigaj do psychologa i powiedz mu o swoim problemie.
Możnaby podejrzewać, że to na tle nerwicowym, ponieważ w określonych sytuacjach Ci się to powtarza.

Kurcze moj problem nadal trwa, i dzieje sie to w banalnych sytuacjach: rano przy kims ciezko mi jest zjesc sniadanie, jak o czyms pomysle to juz mi jest nie dobrze czy nawet gdzies wyjde. Mam momenty ze czuje sie bardzo spiety i w krtani czuje glupie uczucie, czasami jak poprostu symuluje wymioty to boli mnie w klatce piersniowej. Biore dosyc czesto nospe ale to niezbyt pomaga. Sa moze jakies preparaty abym lepiej sie czul, chodzi mi tu o tabletki, antybiotyki czy co. Bo kurcze ciezko mi jest narazie. Bardzo prosze o pomoc i dzikuje.

... rano przy kims ciezko mi jest zjesc sniadanie, jak o czyms pomysle to juz mi jest nie dobrze czy nawet gdzies wyjde. Mam momenty ze czuje sie bardzo spiety i w krtani czuje glupie uczucie, czasami jak poprostu symuluje wymioty to boli mnie w klatce piersniowej.

Patrząc na siebie parę lat wstecz, to wg mnie typowe objawy nerwicy.
Bezużyteczne jest branie środków przeciwbólowych.
Stres i mdłości przy jedzeniu przy kimś, albo podczas wyjścia "na miasto" to typowe objawy fobii społecznej. Do tego kulka w gardle, uczucie problemów z oddychaniem, spocone dłonie, przyspieszone bicie serca.

Moja rada jedna i jedyna: idź do lekarza, najlepiej psychiatry. Naprawdę takie choroby da się wyleczyć. Potem człowiek jest szczęśliwy z bardzo prostych rzeczy, np, takich jak kupienie sobie hot-doga na mieście
Nie martw się tylko weź sprawy w swoje ręce.
Jeśli masz 17 lat to poproś rodzica, żeby Ci pomógł znaleźć dobrego psychologa albo lepiej psychiatrę.
Głowa do góry. To się leczy

no jezeli tak mowisz to nie wiem jak mam ci dziekowac, ale poprstu boje sie bo od nie dawna skonczylem z nalogiem jesli chodzi o kompa i chce sobie troche inaczej ulozyc zycie. Mam juz plany i jestem z nich szczesliwy aczkolwiek sam wiesz ze z tym nie moge sobie poradzic. No ale 3mam cie za slowo ze da sie to wyleczyc, chodz nie wiem jak to mozliwe ze za posrednictwem slow takie cos sie leczy ale ok :D. A powiec mi jeszcze jak dlugo moze trwac taka terapia?