Wyskok i wzrost

Akurat ze wzrost sie da zahamować to prawda, o ile pamietam na TVP2 byl tak program o genetyce i jakis tam doktor powiedzial ze faktycznie wzrost jest dziedziczony genetycznie, ale jezeli w momencie kiedy te geny "zaczynaja najintensywniej pracowac" nie bedziemy organizmowi dostarczac odpowiednich skladnikow itp. to i geny nie pomoga :)

a co do tego alkoholu i papierosow to nie ma co uogolniac moze jedna osoba na kilka faktycznie przestanie rosnac ja sam mam kolegow ktorzy od malego pija i pala i do niskich nie naleza :)

Zmieniony przez - RyjuBasket w dniu 2007-09-25 08:56:03

No ale z tego co ja sie orientuje to zeby nie dostarczac tej odpowiedniej ilosci to trzeba by sie konkretnie nameczyc i nie ma znaczenia czy dobierasz sobie jedzenie i opychasz sie nim czy po prostu jesz normalnie a nawet malo.

Ja sie np z kolega kompletnie nie zgadzam ze wzrost da sie zahamowac o 10 cm gorzej jedzac.

- To sa FAKTY!!!
Powiedz mi jakim niby cudem, my teraz jesteśmy wyżsi o 10 cm, a japońcychy o 15 cm, w porónaniu do tych samych ludzi jacy byli 50-100 lat temu!

Geny? No przecież jeśli geny, to powinnismy być tacy jak rodzice, a nie o 10-15 cm wyżsi.

Jesli chcesz już rozmawiać o przypadkach z życia, to mam przypadek w 2 rodzinach. Brat który zaczął wczesniej mocno ćwiczyć, jest niższy o 10 cm, podobnie jest w drugim przypadku. Może to przypadek, może nie.
Ale to tylko 2 osoby, więc teraz zróbmy analize 38 mln ośób
Otórz ludzie na wsi, mają śrdnio o 2 cm mniej - podejrzewa się, że to przez to, że mają cięższe fizycznie dzieciństwo (musza pomagac fizycznie).

Głod stymuluje wzrost? Buhahaha. Wszelkie zagłodozne zwierzęta i ludzie, to małe osoby. Często jak się ich zabierze od głodu, to zaczynają momentalnie rosnąć tak szybko, jak by nadrabiali to co stracili.

Ludzie w krajach cywylizowanych juz powoli wykorzystują swój potnecjał.
Np: Holendrzy i Dania, oni też kiedyś mieli średnio z 175 cm (faceci), potem przeszli fazę taką że urośli o 8 cm (teraz mają faceci tam 183 cm) i już się zatrzymali!
Kolejne pokolenie (czyli np: obeni 18 latkowie) już nie są wyżsi od rodziców (uśdeniajać). Naukwocy mówią, że dojda do 185 cm i koniec.
Czyli wykorzystali jakiś potencjał? Nie wiem czy to chodzi dokłądnie o diete, czy tez to, że w XX wieku dzieci przestąły cięzko fizycznie pracować. Może jedno i drugie.
Faktem jest też, że jak Japońce zmieniły diete z ryżowej na bardziej różnorodną to poszli w górę jak ta lala
Tak samo mogło być i u nas czy w Europie.
Kiedyś cała Europa i PL wisia na ziemniakach! A teraz? Wszystko co chcesz możesz kupic, a jak nie kupisz, do dosypią czy 85465 witamin i minerałów do płatków czy czekolady



Zmieniony przez - wortal w dniu 2007-09-26 15:06:20

Nie masz pojecia najmniejszego o czym piszesz a tym bardziej o pojeciu ewolucji i o zmianach w materiale genetycznym z pokolnia na pokolenie dlatego glupoty piszesz.I stad Twoje mneimanie ze jestes wyzszy od kogos z rodziny bo zjadles wiecej kanapek.Ale nie chce mi sie klocic wiec proponuje Ci sie po prostu douczyc.:)

Piorunos znowu wałkujesz tych bliźniaków jednojajowych... i mam takie pytanie: czy znasz jakichkolwiek bliźniaków rozdzielonych w dzieciństwie? i czy mają oni jednakowy wzrost? zapewne nie znasz, więc prosze Cie przestań pieprzyć głupoty

Nie masz pojecia najmniejszego o czym piszesz a tym bardziej o pojeciu ewolucji i o zmianach w materiale genetycznym z pokolnia na pokolenie dlatego glupoty piszesz co prawda to nie było do mnie, ale powiem Ci, że Ty nie masz pojęcia o zmianach w materiale genetycznym u człowieka(i nie tylko) pod wpływem środowiska w jakim żyje (środowisko to w tym wypadku nie tylko klimat, ale też dieta, tryb życia, itd.). już Ci podawałem w jednej dyskusji wyniki badań zmian materiału genetyczneg u par bliźniąt jednojajowych, ale widze, że niczego się nie nauczyłeś, więc powtórzę Ci jeszcze raz: wyślij jednego bliźniaka na grenlandie, a drugiego do afryki zaraz po urodzeniu. teraz sprawdź po 20 latach czy mają taki sam wzrost. mało tego, że będzie różnica wzrostu, to jeszcze różnica w materiale genetycznym będzie znacznie większa niż różnica materiału genetycznego bliźniaków wychowywanych razem(w podobnych warunkach). w efekcie będziesz miał bliźniaków jednojajowych, którzy nawet nie będą do siebie za bardzo podobni (ten z grenlandi będzie zapewne niższy, bedzie miał mniejsze uszy i nos)

sprawa stymulacji hgh głodówkami też nie ejst taka różowa, bo poziom hgh się co prawda podniesie, ale organizm pozbawiony energii pozyskiwanej z węglowodanów będzie się jakoś bronił i będzie pozyskiwał energię z tłuszczy, a hormon wzrostu przyspiesza spalanie tłuszczu, więc ten wyprodukowany hgh zostanie zużyty na wytworzenie energii potrzebnej do życia. głodówka to zagrożenie życia, więc organizm będzie oszczędzał energię żeby jak najdłużej przeżyć i napewno nie przeznaczy jej na wzrost - to chyba logiczne

aha i jeszcze jedno - pisałem Ci też, że w dzisiejszych czasach dzieci mają niedobory wapnia i witaminy D (jeśli chodzi o wzrost, bo innej kwestii tutaj nie poruszamy) a ty dalej piszesz, że dieta nie wpływa na wzrost. może nie jest to kwestia aż 10cm po zjedzeniu większej ilości kanapek (tak jak to troche wyolbrzymiacie w tym temacie), ale 2-3cm to też jest różnica i nieodpowiednia dieta może te centymetry 'zabrać'


pozdrawiam

Zmieniony przez - capus w dniu 2007-09-28 20:43:33

'zmiany materiału genetycznego w ciągu życia'

No bez przesady, bądźmy poważni...

Eskimosi ewoluowali przez tysiące lat, a nie przez 1 pokolenie...

Zmieniony przez - junior__23 w dniu 2007-09-28 21:30:04

ja jestem poważny. co prawda nie chce mi się teraz szukać tego w necie, ale kilka chyba najważniejszych fragmentów na temat tych badań jest tutaj ( https://www.sfd.pl/Jak_w_szybkim_czasie_urosnąć__-t72004-s13.html ) i nie ja to wymyśliłem

Wolałbym zbadać ten temat, ciężko opierać się na jednym badaniu. Zmiany w genotypie są na tyle minimalne, że bliźniacy nadal są do siebie podobni i mają podobne predyspozycje. Potrzeba setek albo tysięcy lat, żeby wyraźnie przekształcić cechy genetyczne rasy. Ciemnoskórzy pomimo zmian klimatu nie stają się jaśniejsi od setek lat. Gdyby zmiany były tak szybkie, to po 2 pokoleniach wszyscy europejczycy (Europa północna i środkowa) byliby biali, a wzrost eskimosów, którzy by się tu osiedlili zbliżyłby się do średniej w tym regionie. Nie można przesadzać z wpływem na swoje geny... Skrajne niedożywienie czy braki witamin mogą się odbić na wzroście, ale dalej wszystko tkwi w genach i nie potrafimy tego zmienić.

ok spójrz na to z troche innej strony - ci którzy brali udział a badaniach zapewne spędzili razem kilkanaście lat, czyli mieli taki sam klimat, podobny styl życia, podobną dietę, więc ich materiał genetyczny zmieniał się podobnie i różnice nie są takie duże. pytanie jakie by były wyniki takich badań gdyby osoby badane wychowywały się oddzielnie w skrajnie różnych warunkach (zupełnie inne klimaty, różny poziom życia, inne diety, itp.). niestety pewnie nikt takich badań nie przeprowadzi, więc możemy tylko gdybać jak duże zmiany by zaszły, jednak napewno byłyby one znacznie większe.
weźmy jeszcze pod uwagę same warunki życia. średni wzrost naszych dziadków był mniejszy niż obecny średni wzrost. poprawił się właściwie tylko poziom życia, a zmiana jest dość widoczna gołym okiem, nawet bez szczegółowych badań. żeby nie opierać się tylko na ludziach, to popatrzmy np. na sosne. co prawda nie chodzi o jakieś bliźniacze sosny, ale weźmy sosne w lesie i samotną sosne na łące. jedna będzie cienka, wysoka i korona będzie się znajdować bardzo wysoko nad ziemią, a druga będzie gruba, niższa, korona będzie się zaczynać dosyć nisko i będzie znacznie obszerniejsza. drzewa też mają geny i teoretycznie też mają wszystko zapisane w genach, ale wpływ warunków na ich wygląd jest ogromny. dlatego możemy też podejrzewać, że na wygląd ludzi(m.in. wzrost) warunki w jakich żyje dany człowiek mają wpływ i to wcale nie taki minimalny. może troche przesadziłem, że bliźniacy nie będą do siebie podobni, ale ja nie mówie, że chociażby ich wzrost będzie się różnił o 10-20cm, ale różnica 3cm to i tak dużo biorąc pod uwage fakt, że w genach mieli zapisane tyle samo.
właściwie nie wiem czy jest sens drążyć dalej ten temat, ponieważ to będzie tylko gdybanie. jednak absolutnie nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem Piorunosa Najprostszym przykladem sa bracia blizniacy jednojajowi wychowujacy sie w skrajnie roznych warunkach i ich wzrost jest mimo to identyczny zawsze, ponieważ jestem pewny, że nie zna On ani jednej takiej pary bliźniąt oraz nie opiera się na żadnych badaniach. jest to tylko i wyłącznie jego pogląd wyssany z palca, a moje wywody dotyczące przystosowywania się organizmu(w tym również jego rozmiarów) do środowiska są znacznie bardziej prawdopodobne. chyba nie mam nic więcej do powiedzenia w tym temacie


pozdrawiam