UFC 76 - wyniki

Vospyl to moze dalej chodz na rozaniec do kosciola zamiast ogladac UFC i krytykowac reguly ,prawda jest taka ,pride jest o poziom nizej niz UFC,poogladajcie sobie jak taki Gryffin czy Couture cwicza,oni nie przygotowuja sie do walki miesiac wczesniej oni CALY rok nic nie robia tylko cwicza,maja na to kase to jest ich zawod ,i maja za to cholernie duze pieniadze i tak powinno byc ,,jak ktos chce poogladac amatorow to stare filmy z pride polecam.pride<R.I.P.>

Zmieniony przez - jaruss w dniu 2007-09-24 01:37:00

shogun musi sie tam zaklimatyzowac i bez problemu pojedzie gryfyna moim zdaniem. walczyl jak zamoolony jakos...
mysle, ze wand sie tam dobrze odnajdzie i skopie kilka tylkow
fakt faktem zawodnicy pride robili z siebie gwiazdy po galach co po czesci jest wina japonskiej widowni.
zostal wand, fedor, mino i mysle oni tam moga duzo zdzialac. ludzie ktorzy podobnie jak couture nie odpuszczaja. couture tez wiele razy wtopil jednak potrafil wrocic i udowodnic swa klase
narq

Jaruss nie przesadzaj też w druga strone.Chuck tez Japonii nie zwojował a ile przeciez był mistrzem UFC...

dla mnie osobiscie to chuck jest pionkiem ktory mial wiecej szczescia niz umiejetnosci (dopiero rampage i Jardin nauczyli go pokory) ,drugi taki zawodnik to matt serra,jak go widze jak walczy to smiac mi sie chce ale mimo to pokonal GSP,ja nietwierdze ze wszyscy z pride to cieniasy ale wielu tam bylo amatorow i szczesciazy,napewno kilku da sobie rade w UFC doskonale,pierwszy jest Fedor,drugi Vanderlei,no i moim marzeniem jest zeby Crocop sie wziol za siebie i dal czadu.

pokonał zbyt wiele sław by możnatu było mówić o farcie.Wygrywał przeciez z :Couturem( i to dwukrotnie), z Belfortem,z Overeemem,z Bustamante czy z Randlemanem...

wiem co wygrywal i z kim ,moze poprostu go nielubieskoro juz pride padlo to proponuje zwrocic uwage na Arlovskiego to moj nr.1 w UFC,ale wiecej nic nie napisze bo FOD rano usunie i napisze ze gadam jak spojler

jaruss sprawy wiary odstaw na bok, poza tym nie lubię rożańca. Dla mnie UFC to to siekanka i tyle, a oglądam bo fakt faktem mają najlepszych zawodników. Mówisz, że Chuck był pionkiem...ciężko tak mi oceniać zawodnika, który ponad 2 lata był mistrzem LHW, pokonał 2x Randy'ego, 2x Tita, Randlemana, Babalu, A. Overeema.... pomyśl o tym.

Wierze w Fedora i Wanda kur... niewiem co z tym oktagonem wszyscy ulubiency przegrywaja do chu.. pana

Vospyl - dodaj jeszcze Vitorka prosze

Z Wandem bedzie zagadka. Gdyby Pride istniało moim zdaniem wand by juz tam govno zdziałał , ale w oktagonie jak pokazuje praktyka jest inna bajka. Ogólnie moim zdaniem Wand powinien się napompowac jak na walke z Mirasem bo w oktagonie wielkiej szybkosci mu tam wiele nie trzeba i siekac ich sierpami , parter ma znośny więc morderczej Siekierki nie można lekceważyć.Ale ostatnią nadzieją na uratowanie honoru Pride'a jest Fedor. Gdyby Fedor przegrał to na wzór FODA przerzucam się na KSW i wesela pod remizą . Pozatym jeszcze wierzę jak niektórzy żeby Miras zostawił odciski lewej stopy na kilku Czaszkach