Może na początek coś o mnie. Zacząłem trenować w maju, z początku ACT, później trening 3 dniowy. Wyglądało to tak:
Poniedziałek - klatka, triceps
Środa - Plecy, biceps, przedramiona
Piątek - Nogi, barki
+ brzuch na każdym treningu.
No ale niestety zaczął się rok szkolny i krótko mówiąc jest ciężko z czasem, a taki trening zajmuje mi trochę czasu i często mi przepadają treningi. Pomyślałem, że dobrym rozwiązaniem byłoby podzielenie tego planu na krótsze treningi (np. 5 dni w tygodniu). Powiedzcie co o tym sądzicie? Taki trening będzie przynosił mniejsze efekty? Zwiększyć wtedy obciążenie/serie?
Myślę nad takim rozkładem:
Poniedziałek - klatka
Wtorek - biceps, triceps
Środa - plecy
Czwartek - barki, przedramiona
Piątek - nogi
Czekam na Wasze opinie,
pozdrawiam.