POKONAJ SAMEGO SIEBIE

Ale przeciz Ronowicz nie tylo pieniadze wchodza w gre. Dajmy na to np. tzw. "lige huliganow" przeciez oni nie bija sie dla pieniedzy tylko o honor danego klubu.

"KAZDY Z ZAWODNIKOW STAJE DO WALKI Z DWOMA PRZECIWNIKAMI: SAMYM SOBA I RZECZYWISTYM NAPASTNIKIEM. BY ZWYCIEZYC, MUSI POKONAC OBU"

Baksu!!! cos mi sie wydaje ze trenujesz judo :) masz absolutna racje

Nie zgadzam sie z Ronowiczem, ja trenuje judo, sztuke walki w ktorej darzenie do perfekcji jest czyms normalnym. Chce byc najlepszy, wygrywac wszystkie zawody, sprawdzac swoje umiejetnosci.
Na zawodach masz wszystko adrenaline, strach, zmeczenie,
a co najwazniejsze musisz pokonac swoje slabosci jesli chcesz wygrac.
W ten sposob nie musze lac sie na ulicy by sobie cos udowodnic.


Sei ryoku zen yo jitta kyo ei

ja powiem tak...wiele osób, gdy już potrenuje jakiś czas, przestaje sie bić na ulicy, ponieważ zdaje sobie sprawe ze swoich możliwości i nie musi nic nikomu udowadniać. wystarczy świadomość

no gods no masters

"sprawdzac swoje umiejetnosci" - chodzi ci o chodzenie od klubu do klubu i wyzywanie ludzi na solo + zaczepianie ludzi na ulicach w celu sprawdzenia sie? Bo mi o to chodzilo wlasnie.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

Nieeeeeeeeee

Nie musze chodzic od klubu do klubu.
Judocy maja cos takiego co sie nazywa "randori" jest to odpowiednik sparingow, na ogol w srody i w soboty, zjezdzaja sie na trening gdzie walcza ze soba okolo 8 walk po 5 minut, oprocz randori sa jeszcze zawody (srednio 1 w miesiacu)
Na takich "sparingach" czlowiek sprawdza to czego sie nauczyl oraz widzi co ma slabo opanowane np obrone przed jakims rzutem, duszeniem czy dzwignia. Dzieki temu nabiera doswiadczenia oraz wiary we wlasne mozliwosci.



Sei ryoku zen yo jitta kyo ei

Dopiero doczytalem reszte Twych wypowiedzi Ronowicz.

Pisales o wykorzystywaniu swych umiejetnosci na ulicy - masz racje, teraz mamy takie czasy ze jak ktos sie zapisuje na jakas sztuke walki to chcialby od razu po 2 treningach byc juz mistrzem :)
I na ogol tacy goscie nie trenuja duzej niz miesiac.
Natomiast nie zgadzam sie z tym co napisales o przyjazni i zrozumieniu.
Gdy judoka wychodzi na mate do walki to po walce zawsze podaje sobie reke z przeciwnikiem, niezaleznie od tego czy wygral czy przegral sa oczywiscie odchyly ale to mniejszosc. W Judo jest dobre to ze moge pokonac przeciwnika nie robiac mu krzywdy, nie konczy sie walki z podbitym okiem albo zlamanym nosem wszystko odbywa sie bez bolesnie ( chyba ze przegrywa sie przez dzwignie lub duszenie ).
Oczywiscie mowie o judo sportowym bo judo jako sztuka walki to zupelnie inna historia :)

Sei ryoku zen yo jitta kyo ei

...jako ze temat jest bardzo powarzny i bardziej powszechny niz wielu z nas sie wydaje , chcialbym cos od siebie. Jezelki masz problemy z odwagą. boisz sie walki, pamietaj ze niejestes sam, ze takich "slabeuszy" jest naprawde wielu, i nieprubuj tego zwalczac za szybko. Psyhiki nieda sie zmienic od tak, popoytaj znajomych którzy cos cwiczą i popros zeby stopniowo "obili" ci morde ale oczywiscie na sparingach i z odpowiednim podejsciem- tak by nikomu niestala sie krzywda. I niewmawiaj sobie ze jestes slaby a inni TACY dobrzy. Koncentruj sie raczej na swoich drobnych i powolnych postepach!!!i przy odrobinie wytrwalosci zmiana bedzie naprawde widoczna!nienalezy sie kopncentrowac na tym jak bardzo sie jest slabszym od innych bo stanie sie to twoją obsesją i moze niebedziesz tego zauwarzal ale jak np. popijesz sobie zdziebo moze z ciebie wyjsc naprawde wielki kawal skur...la!!!tu jestem pewien co pisze poniewarz przerabialem juz takie odchyły na sobie mimo iz moi znajomi niepotrafili uwierzyc w to co widza!wtedy to udawadnialem cos...niestety nie sobie tylko otoczeniu, i bez wzgledu na to jakie one by niebylo, gra niejest warta swieczki bo najwarzniejsze jest bys ty sie ze sobą czuł OK a nie całe twoje środowisko (choć to w wiekszosci przyp. przychodzi samo)...pozdrawiam

Wydaje mi się że tradycyjne sztuki walki są całkiem nieźle zabezpieczone. Mija kilka lat zanim mozesz wykożystać nabyte umiejętności. Gorzej jest z wszelkimi systemami typu combat- żadnego nacisku na etykę, za to cała para idzie w jak najszybsze przygotowanie do walki + skuteczność. Nie twierdzę że nie powinno się ćwiczyć tych systemów, bo sam o to zachaczyłem. Ale tam najczęściej kieruja sie ludzie o których wspomniano wcześniej - 2 treningi i hajda na ulicę się sprawdzać. Nie ma elementu który wymagałby cierpliwości. a sztuki walki mają to po prostu wdrukowane w program nauczania.

IRAS

ot, czasy się zmieniły - żeby na początku lat 90-tych trenować czy brać udział w seminariach "walki ulicznej" czyli CQB (Close Quarter Battle) trzeba było przejść badania lekarskie, świadectwo niekaralności, poznać prawne aspekty walki na ulicy, a poza tym sprawa była zamknięta dla ogółu i dostać się na treningi można było tylko poprzez "kontakty".