mam prawie 30 lat, 173cm wzrostu i 65kg - w ciągu ostatnich 3 lat urodziłam dwójkę ślicznych dzieci... no właśnie! po ciążach zostało mi tu i ówdzie: głównie na brzuchu i udach sporo tłuszczu... myślę ze jakieś 5kg za dużo, sugeruję się moją wagą sprzed pierwszej ciąży (58,5kg)... moja aktywność fizyczna w ostatnich 3 latach była zerowa, nawet przestałam pracować zawodowo - wszystko co robię to zajmuję się dziećmi i krzątam po domu... pranie, gotowanie, bla, bla, bla...
3 tygodnie temu postanowiłam się wziąść za siebie - nie tylko po to by schudnąć 5 czy ileś tam kilo ale po to aby zrobić coś dla siebie, dla swojego zdrowia! nie chcę wyglądać za 20 lat jak moja mama czy tata (oboje mają po 100kg) i nie chcę mieć problemów ze zdrowiem jak oni (problemy z sercem, z cukrzycą, z ciśnieniem, z kręgosłupem - długo by wyliczać)...
zasiedziałam się i chcę to teraz odkręcić...
MÓJ PLAN (realizuję go od 3 tygodni)
każdego dnia rano po wyjściu z łóżka robię sobie 15 min prostych ćwiczeń - taka rozgrzewka na dobry początek dnia (parę skłonów, skrętów tułowia, najprostsze ćwiczenia na "piękny biust", i około 50 spięć na brzuszek)...
poza tym
Poniedziałek - 1,5h marszu połączonego z pchaniem młodszej pociechy w wózku, w tempie dosyć szybkim, tak że pot mi płynie po plecach
Wtorek - 1,5h marszu jak wyżej plus godzina step-aerobiku wieczorem,
Środa - ćwiczenia Tamilee Web na uda i pośladki (30min) + po 15 min kręcenia hula hop w każdą stronę
Czwartek - ten sam zestaw co w środę
Piątek - 1,5h marszu + ćwiczenia na uda i pośladki (30min)
Sobota, Niedziela - tylko poranna rozgrzewka o której wspomniałam na początku
czy to dobry plan?... czy coś w nim zmienić?... zaznaczam, że nie jestem w stanie pójść na siłownię czy coś w tym stylu bo nie mam z kim zostawić dzieci, więc albo pcham młodego w wózku kiedy starsza pociecha przystosowuje się w przedszkolu, albo ćwiczę w domu wg dvd Tamilee czy kręcę hula hop kiedy dzieci mają drzemkę...
nie bez kozery pytam czy te plan jest dobry bo od 3 tygodni ruszyłam z aktywnością i nie widzę efektów, może coś robię źle?... nie oczekuję, że będę chudła 2kg na tydzień, ale ja nie zaobserwowałam żadnych efektów... wręcz przeciwnie - są takie zdarzyły się dni że waga zamiast 65 pokazała kg czy dwa więcej... :(
napiszę jeszcze parę słów o mojej diecie...
piję sporo wody mineralnej niegazowanej - około 2l dziennie, 1-2 kawki raczej słabe, 1 herbata najczęściej zielona
na śniadanie (około 9)płatki śniadaniowe z mlekiem
lunch (ok 12) najczęsciej mięso drobiowe z warzywami gotowanymi na parze (np.marchewka, brokuł) i do tego ziemniaki lub ryż
podwieczorek (ok 16) jogurt lub owoce
kolacja (18-19) kanapka z wędliną, żółtym serem, pomidorem lub jajecznica ja boczku
wstaję około 8 rano, kładę się spać 22-23...
co zmienić? co mogę robić lepiej?...
mój cel! chcę być zdrowa, fajnie wyglądać i dobrze się czuć w swoim ciele...
z góry Dziękuję za rady, wskazówki, opinie... :)
chcę się dobrze czuć w swoim ciele...