Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Witamy
A odnośnie Twojego posta, to ja mam tradycyjnie pytanie po co w takim razie organizować zawody w ogóle?
PS. Porównanie zawodów w KK i Fudokanie jest mimo wszystko nie na miejscu, nie, zeby knockdown był idealną formuła ale przynajmniej jest tam kontakt i w miarę przejrzyste zasady.
Zmieniony przez - searme w dniu 2007-12-14 14:33:57
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
0
Napisanych postów
89
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1439
Searme chodziło mi o widowiskowość. Wiadomo, że dla sympatyków danego stylu jest to sprawa niezbyt ważna - oni juz wiedzą na co patrzeć i czym się, że tak sie wyrażę "podniecać".
"The ground is my ocean, I'm the shark, and most people don't even know how to swim." - RCJ Machado
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
32
Po co zawody. Sam się nad tym zastanawiam w S czy F jak by tam go nie nazywać, zaznaczam Moim zdaniem trening tajmingu, szybkości i zabawa która z prawdziwym kumite niewiele ma wspólnego. Puchary, medale itp. bardzo motywują do treningu ale nie mogą być celem który sobie wyznaczamy bo wtedy trenujesz sport jesteś mistrzem jednej/trzech technik które pozwolą ci wygrać zawody, a czy obronisz się tym na ulicy? ale nie tylko u Nas tam gdzie jest pełen kontakt oprócz ww dochodzi jeszcze odporność na ciosy, które i tak odczuwasz dopiero na drugi dzień. Tak na mój gust.
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
ale nie tylko u Nas tam gdzie jest pełen kontakt oprócz ww dochodzi jeszcze odporność na ciosy, które i tak odczuwasz dopiero na drugi dzień. Tak na mój gust.
Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem, możesz to trochę rozwinąć?
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
32
Chodzi o to że w czasie walki raczej nie czujesz aż takiego bólu (adrenalina) dopiero na drugi dzień jak wstaje z łóżka to czuję poobijanie. Chyba że tylko ja tak mam?