Przede wszystkim nalezaloby zastanowic sie, czym jest "sztuczna", a czym naturalna masa. Kiedy zaczynalem swoja przygode (na powazniej) ze sportem, najpierw od silki, potem od MT mialem 17 lat, 185cm wzrostu i ok 62kg wagi. Czy to byla moja naturalna waga? Nie sadze, mysle ze mialem dosc znaczna niedowage. Z biegeiem czasu stopniowo tylem (silownia, dieta,m suple) i chudlem (mocno intensywny trening SW, czasem slaba dieta). Pomimo, ze waze teraz ok 70-72kg (po zejsciu od wakacji z 82kg) czuje sie duzo lepiej- jestem szybszy, silniejszy, pewniejszy siebie niz kiedy wazylem 60 kilka kilogramow. Kazdy, kto ma jakies doswiadczenie w walce wie, ze masa ma wielkie znaczenie! Oczywiscie najlepiej, zeby to byly dobrej jakosci miesnie, a nie nabijajace kilogramy i mysle, ze o tym wlasnie pisze granat. Nie mniej jednak osobiscie uwazam, ze sila (ktora idzie wlasnie z wagi, o technice nie pisze bo to jest oczywiste) w SW to jeden z najwazniejszych, majacych najwiekszy wplyw na przebieg walki czynnikow. Kto zaniedbuje trening silowy predzej czy pozniej prawdopodobnie odczuje dotkliwie jego brak czy to w walce, czy w sparingu.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html