Gdy się trenuje, powinno być widać postępy. Jeżeli ich nie ma, oznacza to problem. Należy zastanowić się co jest nie w porządku. Nie wolno tracić kilku miesięcy czy roku bezproduktywnie machając ciężarami i nie robić postępów. Nie stań się jednym z tych ludzi, którzy nie poprawiają swojego wyglądu i zawsze wyglądają tak samo. Jeżeli chce się posuwać do przodu, nalezy stale dokonywać oceny i wprowadzać niezbędne zmiany. To jest koniecznością, jeżeli myśli się o sukcesie. Samo machanie ciężarami nie przynosi nic dobrego. Ruch sam w sobie nic nie znaczy. Należy zdać sobie sprawę z tego co się dzieje. Trzeba chcieć osiągać wyniki.
Powinno się również ciągle badać ciało pod względem słabych punktów. Czy łydki nie są za małe w stosunku do ud? Czy klatka piersiowa nie jest za duża w porównaniu do barków i ramion? Czy dolne partie klatki piersiowej nie są za duże wstosunku do górnych? Czy biodra i talia nie są za szerokie? Czy plecy nie są za płytkie? Czy bicepsom brakuje wypukłości? Czy jest się dużym ale za gładkim, czy może potrzeba więcej masy i rozmiarów? Wszystkie te pytania są ważne. Należy pamiętać, że staramy się osiągnąć perfekcyjną sylwetkę, gdzie każda część ciała jest proporcjonalna i w równowadze z innymi. Celem jest osiągnięcie symetrii, a dopiero potem muskulatury i masy.
Należy ostro trenować, by pozbyć się słabych punktów. One powinny być priorytetem w treningu. Jeżeli nogi są słabe, natomiast górna część ciała i ramiona są silne, należy trenować nogi tak, że całą sesja powinna być na nie przeznaczona. Należy ograniczyć ilość serii dobrze rozwiniętych części ciała, oszczędzając energię, po to by cały wzrost następował w nogach. Nie ma obawy, te inne części ciała nie zmniejszą się, ani też nie znikną. Gdy powróci się do normalnego treningu, te części "wybuchną" natychmiast ponownie, z powodu tak zwanej pamięci mięśni. Ostatecznym rezultatem takiego skoncentrowania się na słabszych miejscach, jest poprawa estetyki wyglądu i symetrii ciała.
Na temat roli, jaką odgrywa pozytywne myślenie napisano i powiedziano już wiele. Wszyscy, którzy osiągnęli sukces, sportowcy, przedsiębiorcy, artyści, biznesmeni, lekarze, nauczyciele, muzycy i politycy mieli ogromną siłę wewnętrzną. Jednym z powodów ich sukcesu jest to, że są zafascynowani tym, co robią. Nigdy nie myślą o porażce, zawsze o osiągnięciach. Umiłowanie tego co robią również ma wpływ na ich sukces. W tym co robią wykazują pasję, entuzjazm i radość. Są tak szczęśliwi ze swojej pracy, że szczęście to staje się zaraźliwe i każdy w ich otoczeniu odczuwa ten sam entuzjazm. Tacy ludzie mają w sobie tyle entuzjazmu i pozytywnej energii, że wydaje się, że promieniują wokół. To jest ta nieuchwytna "jakość gwiazdy", którą ludzie podziwiają wtedy, gdy widzą taką znaną postać wchodzącą do pokoju czy na scenę. Cała ta energia pochodzi z pozytywnych emocji.
Pozytywne podejście i wiara w swoje umiejętności jest absolutnie niezbędna, by uzyskać wszystko co jest możliwe. Jeżeli uważa się, że jest się w stanie osiągnąć maksimum, to się je osiągnie. Jeżeli jest się przekonanym o tym, że jest to poza zasięgiem możliwości, to z pewnością tak będzie, niezależnie od programu, rodzaju ćwiczeń, ilości i jakości branych suplementów czy medykamentów. Należy więc fascynować się treningiem i tym co zamierza się osiągnąć. Należy myśleć o tym, jak dobry trening wpływa na samopoczucie i wygląd. Należy pozytywnie myśleć o szansach osiągnięcia sukcesu. Naprawdę trzeba być nabuzowanym ideą, gdyż dobre rzeczy zdarzają się wtedy, gdy umysł jest podekscytowany Należy być pewnym, że wszystkie postawione sobie cele staną się rzeczywistością.
Każdy mistrz, którego znam, wierzył w swoje umiejętności do rozwijania się i do osiągnięcia sukcesu. Palił ich wewnętrzny ogień pożądania. Nic nie mogło zatrzymać ich przed zwycięstwem w Mr. Europa, Mr. America czy Mr. Universe czy Mr. Olympia. Nic!
Słyszałem jak niektórzy ludzie lamentowali: "Och, nie mogę pozbyć się 10 kg i nie mogę uzyskać lepszych mięśni brzucha" albo "Nie mogę przybrać 12 kg i przybrać na masie, by wygrać taki to a taki konkurs". Nienawidziłbym siebie gdybym był taki słaby wewnętrznie. Nienawidziłbym siebie za brak wiary w swoje możliwości w dojściu do celu. Mogę przybrać lub zrzucić 10 kg w kilka tygodni, gdyż wiem, że muszę po prostu dopasować sposób odżywiania i treningu, jestem w stanie to zrobić. Nie mam wątpliwości. Kiedy grałem w filmie Stay Hungry, razem z Jeffem Bridges i Sally Fieid, musiałem stracić prawie 15 kg by dojść do wagi 94,5 kg. A gdy zdecydowałem, że wezmę udział w Mr. Olympia w 1975 roku rozgrywanym w Afryce Południowej musiałem z powrotem dojść do 103,5 kg. Te wszystkie zmiany miały miejsce w ciągu jednego roku. Wielu ludzi mówiło mi, że to mi się nie uda, ale ja nigdy nie miałem wątpliwości. Poprostu wierzyłem w swoje zdolności do kontrolowania swego ciała.
Kulturystyka jest sztuką dochodzenia do celu. Jest stawaniem twarzą w twarz z rzeczywistością. Jest pokonywaniem przeciwności. Gdy się trenuje, staje się przed zimnym żelazem. Albo się je podźwignie, albo nie, to jest rzeczywistość. Wtedy są postępy. Jeżeli trenuje się właściwie, osiąga się rezultaty. Trenowanie niewłaściwie, czy wkładanie w to niewystarczającego wysiłku czy intensywności przynosi niewiele lub nic. Nie da się oszukać i trzeba pogodzić się z faktami.
To dobrze. To sprawia, że trening staje się wyzwaniem i tak powinno być. Im więcej trzeba włożyć pracy, by coś osiągnąć, tym większa jest satysfakcja z sukcesu. Ludzkie ciało nigdy nie było przystosowane do życia w bezruchu. Zostało ono stworzone by polować na tygrysy i by chodzić 60 kilometrów dziennie. Organizm reaguje na sytuacje typu "życie lub śmierć". Uruchamia się wówczas mechanizm "ucieczki" lub "walki", adrenalina zalewa wnętrze, nasze ciśnienie sięga nieba. Ćwiczenia fizyczne ogólnie, a kulturystyka w szczególności umożliwiają nam pozbycie się napięcia i zaspokojenie potrzeby organizmu na wytężoną aktywność.
Czy to trenując z ciężarami, by zostać Mr. czy Ms. Olympia, czy po to by zrzucić trochę tłuszczu, nabrać masy, nabrać muskulatury lub stać się dwa razy silniejszym od przeciętnego człowieka, zawsze trzeba podchodzić do tego jak do poważnego zadania. Nie wolno dać sobie wmówić, że jest inaczej. Twoim wyzwaniem jest Twoje ciało. Należy stale się poprawiać, tak pod względem fizycznym, jak psychicznym i intelektualnym. Należy się rozwijać. Nie wolno ulec stagnacji. Trzeba być głodnym sukcesu. Trzeba zawsze pożądać i sięgać po nowe cele, nowe możliwości pozwalające na ciągły rozwój. Należy tą dyscyplinę i poczcie wartości pracy jakich nauczyło się w kulturystyce, przenieść na inne przedsięwzięcia. Ten rodzaj ukierunkowania pracy umysłu uczyni każdego lepszym człowiekiem.
Odniesienie sukcesu w kulturystyce nauczy Cię tego, jak odnosić sukcesy w innych dziedzinach życia. Udowodniłem to samym sobą. Nie można być "jednowymiarowym". Można mieć wszystko, jeśli tylko pragnie się tego wystarczająco silnie. Siła leży w umyśle. Siła która pozwoli na osiągnięcie wszystkiego o czym się zamarzy, jeśli tylko się jej zaufa. Należy nauczyć się kochać wyzwania stawiane przez życie, a samo życie nabierze zupełnie innego znaczenia. Każdy dzień będzie nową przygodą zamiast nudną rutyną, szansą dla nowych możliwości do zmian i rozwoju. Należy uchwycić ten moment. Trzeba żyć w teraźniejszości i nie zmarnować szansy.
To wszystko co napisałem nie powinno być przyjmowane jako czcze gadanie, o którym można zapomnieć. Warto uczynić z tego filozofię życia, sposób na życie, a sukces stanie się realny, gdyż używać się będzie siły umysłu, wykorzystując cały jego potencjał. Nic wówczas nie będzie mogło stanąć Ci na przeszkodzie."
"Bądź silniejszy, a będziesz miał rację".
sizeXL na youtube:
https://www.youtube.com/user/integer2006