A to tylko Juras-on jest na innych zasadach. Nie zwracaj uwagi-nie ma sensu bo popsujesz sobie opinie o MMA. Ten czarny zreszta tez jakis nieogarniety był.
Mówię o knock-downie jednego z Polaków przez czarnego (za chu nie mogę dojśc która to była walka teraz).
Jakbys dostal taki cios to bys pewnie w szpitalu wyladowal:) wiec i tak chwala dla Kułaka, ze przetrwał(i wygrał)
Normalną reakcją na to byłoby skoczenie i zadanie jeszcze paru ciosów zanim przeciwnik padnie na deski.
Ale to nie jest boks i Michalczewski tylko MMA. Idac do przodu teoretycznie tez moglby sie nadziac na cios. Poza tym z tego co pamietam to był cios z dystansu-mial do przeciwnika ze 2 kroki. Teoretycznie mogloby byc zaraz wejscie w nogi, lub kontra. Dopiero po chwili okazalo sie,ze to jest cios powalajacy.
a tu jakieś uniesienie rąk, ogólna konsternacja, sędzia nie przerywa, ten nie atakuje, nie wiadomo co się dzieje.
A czemu sedzia mialby przerywac? Po prostu po chwili podniosl zawodnika do stójki. Normalne. Poza tym kiedy Kułak juz lezał no to tez jest ciezko przejsc przeciwnikowi przez nogi goscia, ktory jest na parterze.
Odnosiłem też wrażenie że czasem zawodnicy mieli "hamulce" typowe dla "zwykłych ludzi", tj. odnosiłem wrażenie że wstrzymywali się z zadaniem ciosu by nie uszkodzić przeciwnika. Przypominam sobie jedną akcję jak czarny pada na deski (chyba ta walka Jurasa) i prosi się o noge na głowę (jestem laikiem, wiadomo że z boku można sobie gadać, może w ogóle tak nie było) ale zawodnik się wstrzymał.
Nie wiem o co ci chodzi... Jakie nie uszkodzic przeciwnika? Moze sie wstrzymal bo to bylo zwykle podpuszczenie. Zwroc uwage, że nawet komentator czesto mowi"tylko zeby sie nie dal sprowokowac". Widziales jaka garde maja czarni? Lewa reka opuszczona-na pierwszy rzut oka super mozliwosc ataku. Ale na prawde tak nie jest
No i śmieszne zachowania gdy przegrywa się walkę decyzją sędziów (ogólnie bardzo dużo tego) a potem ma pretensje o wynik Sory ale jak się chce mieć pewność to się wygrywa knock-outem a nie chodzi przez 10 minut i się na siebie patrzy (walka Jurasa).
Zwykla sportowa zlosc, że"moglem wiecej". A tak na prawde nie mogl, tylko to bylo niebezpieczne.
Bardzo natomiast podobali mi sie Khalidov, Oliynyk i Bedorf (o Bagim nie wspominam bo to oczywiste, choć trochę dziwię się że z taką przewagą nie mógł skończyć...). Normalne profesjonalne zachowanie, prawdziwi zawodnicy.
Kazdy zachowywal sie profesjonalnie(poza Jurasem i jego przeciwnikiem)
ból nie istnieje...