zakwasy a bóle głowy

Witam.
Nie chciałbym zanudzić całą historią mojego przypadku dlatego w wielkim skrócie:
miałem bardzo długi okres gdzie po siłowni a dokładnie na następny dzień czułem się jak obity kijem baseballowym, mięśnie - klasyczne zakwasy ale boląca głowa to już inna bajka. Zastanawiałem się czy to nie przetrenowanie i zrobiłem miesięczną wakacyjna przerwę. Niby to pomogło lecz po jakimś czasie wróciło. Nagle w niezrozumiały dla mnie sposób mój organizm a dokładnie jego metabolizm zaczął funkcjonować jak u 18-latka a mam 30:) Żadnych zakwasów, nawet przy intensywnym treningu a o bolącej głowie można było zapomnieć, w skrócie wydajność fizyczna 100% nie mówiąc o intelektualnej bo chyba 150%:):):). Niestety po niecałych trzech miesiącach sprawa zakwasów i nieznośnego zamroczenia w głowie wróciła.
Powiem jeszcze że podczas tego "wyżu" miałem wrażenie że funkcje żołądka są idealne. (dietę ma typową naturalną, bez suplementów)
Co muszę zrobić? zastanawiałem się czy nie brakuje mi jakieś witaminy (magnez ,żelazo) która tak świetnie regulowała proces całego metabolizmu, może ciśnienie - nie sprawdzałem, ale jak to ma sie do zakwasów i mroczenia w głowie?
Poradźcie:) javascript: test('');
javascript: test('');

Zrób podstawowe badania kontrolne - mocz / krew / usg / rtg - może coś pokażą. Jeśli nie to przynajmniej będziesz znał aktualny stan organizmu. Jeśli masz wrażenie, że ból głowy jest nietypowy, wybierz się do neurologa.

Będę musiał tak zrobić, z czym krew do analizy bardziej szczegółowej, co do mroczenia w głowie to problem pojawia się tylko po siłowni, dlatego mam wrażenie że brak czegoś w organizmie po wysiłku siłowym powoduje takie zakwasy które są następstwem bólu głowy.
Zacząłem swoją dietę wzbogacać o orzechy laskowe które posiadają dużo magnezu. Zastanawiałem się co takiego jadłem przez te parę miesięcy co mogło uzupełnić jakieś braki w organizmie. Jadłem dużo mięsa a to znowu żelazo:) No nic najpierw badania a potem trzeba się będzie zastanowić.
Pozdrawiam:)

...oraz ciśnienie.

No tak ciśnienie i to chyba będzie ten "pies pogrzebany". Kurcze tylko zastanawiam się czy ma one tak bardzo duży wpływ na kondycje fizyczną bo na psychiczną na pewno:)Ale zaraz po Twoim poście wpadłem na pomysł - na pewno nie nowy, żeby prowadzić dzienniczek z codziennym pomiarem ciśnienia i skalą samopoczucia do tego będą badania całej reszty i kolejny user zadowolony:)
Dzięki i jeszcze raz pozdrawiam:)

Dopisano
To jeszcze na koniec tego tematu, co udało mi się znaleźć na forum i może pomoże mi i komuś kto ma podobne problemy:)
"Natomiast większość dolegliwości związanych z przewlekłą chorobą wątroby nie musi być charakterystyczna. Bywają to np. bóle stawowo-mięśniowe, zmęczenie, osłabienie, zaburzenia snu, trudności w koncentracji i zapamiętywaniu. , że z wątrobą dzieje się coś złego"
Tak jak w pierwszym poście napisałem że podczas "wyżu" fizycznego i psychicznego miałem wrażenie że wątroba pracuje idealnie.
Hm no to chyba mam większy zgryz niż ciśnienie a objawy mam takie jak zaznaczyłem grubą czcionką.
K...a przecież nie pije dużo nie ćpie i omijam leki :)
No tak 30 lat albo milion kilometrów i gwarancja poszła się walić
('


Zmieniony przez - seven up w dniu 2007-11-05 12:43:23