Kolejny artykuł który wyłowiłem podczas porannej prasówki. Art w nieco skróconej wersji.
Jeżeli ktoś będzie miał ochotę na więcej na dole podaje źródło.
Myślę że zaciekawi tych bywalców tego działu których zainteresowania dopingiem wykraczają poza „Omke i Metke"
Enjoy
EPO szuka się podając próbki, niemal kosmicznej i bardzo skomplikowanej oraz złożonej obróbce. Opracowanie tegoż testu, który wykrywa obecność tego specyfiku w moczu, pochłonęło 2 mln. dolarów, nie wspominając o bardzo drogim wyposażeniu i sprzęcie przeznaczonym do tego celu.
Niemiecki naukowiec Mario Thevis odkrył, że obecność EPO można zamaskować domowymi i śmiesznie tanimi sposobami.
Wystarczy trochę zwykłego mydła w proszku, żeby oszukać najbardziej zawansowane testy na obecność EPO w organizmie.
„Wystarczy kilka granulek mydła w proszku i analiza moczu nic nie wykaże" - mówi Thevis.
Wszystko za sprawą obecnych w mydle protaez, enzymów rozkładających metabolity EPO.
Jednak mydło to nie jedyny sposób na oszukanie testu. Okazało się bowiem, że owe protaezy maskujące doping, zawierają również środki do zmywarek oraz niektóre płyny do soczewek.
To zła wiadomość dla naukowców z WADA ale i dla sportowców, którzy do tej pory wydawali fortuny na maskowanie EPO, drogimi środkami rozrzedzającymi krew. Najpopularniejszym środkiem podnoszącym zdolność do przyswajania tlenu przez krew był lek stosowany w leczeniu anemii o nazwie Aranasesp. Tylko w zeszłym roku sprzedano go za łączną sumę 7,3 mld. dolarów. Do niedawna hurtowe ilości leku oprócz kolarzy zamawiali także narciarze.
Kolejną złą wiadomością dla WADA jest to że, według prawników nawet znalezienie śladów mydła w próbce moczu nie może być dowodem oszustwa owego sportowca. Każdy może się bronić że chwilę przed wzięciem słoiczka na mocz umył ręce albo że podczas badania poprawił soczewki kontaktowe.
"Mydło nie jest cudownym środkiem na ukrycie EPO" - mówi profesor Ryszard Grucza szef Instytutu Sportu, któremu podlega Warszawskie Laboratorium Antydopingowe.
Erytropoetyna jest bowiem wykrywana również we krwi.
Lecz znalezienie tego środka w krwi przy jednoczesnym braku śladów w moczu, rzuca tylko podejrzenie na zawodnika. I musi on zostać zbadany po raz drugi. W międzyczasie natomiast ślady EPO mogą „zniknąć" z organizmu sportowca.
Na postawie:
POLSKA The Times Dziennik Zachodni nr. 256 (18.942) piątek 2 listopada 2007 cena 5.69
Poz
Serdecznie zapraszam na Fight24.pl