Mam do Was pytanie jak radzicie sobie z jedzeniem w czasie pracy , wiadmo ze przy robieniu masy trzeba spozyc odpowiednie kalorie co 2,3 godz skladajace sie z bialek ww i tluszczy.Jezeli ktos pracuje w biurze , siedzi przed kompem , czy w sklepie moze sobie pozwolic gdy jest niewielu klientow na zjedzenie poislku ale jak sie robi w hurtwni , magazynie , na warsztacie i jest wydzielona przerwa z reguly jedna 20 - 30 minutowa to jak tu dostarczyc potrzebnych skladanikow? Zalozmy ze zaczynamy prace o 8 jemy w domu sniadanie
o 7 jedziemy do pracy przerwa jest okolo 12 (czyli jemu dopiero po 5h) nastepnie jemy dopiero po powrocie do domu kolo godziny 17( czyli znowu 5 h). DLatego pytam jak sobie radzicie w pracy , bo u mnie z tym jest problem , ostatnio stracilem robote bo kierownik twierdzil ze zaczesto wychodze (tzn na papierosa mozna bylo ale zeby zjesc to nie) I jak tu pogodzic robienie masy z praca , dodam ze wielki nie jestem wzrost 188 , waga 105-107 , pas 88 , lapka 44-45, klata okolo 120 , nogi cwicze choc mam problemy z kolanammi obwod uda to 71. Pzdr i prosze o podanie jakis rad wzamian sogi