Jakies 2 tyg temu mialem kilka dni ze bardzo bolaly mnie plecy.
Pewne dnia w czasie mycia samochodu poczulem dziwne klocie w prawej klatce piersiowej. Po chwili samo przeszlo.
Jeszcze za kilka dni lezac na prawym boku zaczalem odczuwac bardzo silne klocie rowniez w kl piersiowej z prawej strony.Chwilowo mialem nawet problem ze zlapaniem oddechu.
Za jakies 2-3 dni po tym zaczalem odczuwac klocie w stawie barkowym rowniez prawej strony.
I teraz w piatek juz bylo apogeum gdyz wieczorem czulem silne klocie z dolu prawego miesnia kl piersiowej.Odczuwalem rowniez takie mrowienie i skorcze w tym miejscu.Bark i reszta reki do lokcia rowniez zaczela mi dretwiec.
W sb po poludniu zajechalem do szpitala.
W rozpoznaniu napisano: wzmozone napiecie mm przy st barkowym prawym, bez ograniczen ruchow.
leczenie: ketonal 100mg
paparami (czy jakos tak): 1 amp
I wykupilem jeszcze majamil, tolperis, aspargin, calcenato.
Dodam jeszcze ze kiedys mialem kontuzje lewego i prawego barku.Nie wiem dokladnie co sie stalo ale usg wykazalo stan zapalny sciegna dwoglowego ramienia i odczyn plynowy.Mam usg tylko lewego barku ale osoba robiaca usg na prosbe przeswietlila mi tez ten prawy i wykazalo ze tez jest podobnie jak w lewym ale w mniejszym stopniu.
Jak sadzicie dobre jest rozpoznanie?Skad to sie moglo zrobic?Jak tego unikac?
>>> Maszeruj albo giń <<<