Codziennie patrzysz w lustro i myślisz sobie ;moje łapy są za małe, muszę być większy, muszę poszerzyć plecy...Nie stoisz i nie czekasz, aż wszystko zmieni się samo. Ruszasz dupę i robisz coś w tym celu.
Wróć do podstaw...
http://www.sfd.pl/Z_Bodym,do_świetnej_sylwetki!-t443588.html
http://www.sfd.pl/temat226776/ -artykuł dla każdego
Mój sposób na przedwczszny wytrysk
http://www.maly-smok.pl
Wróć do podstaw...
http://www.sfd.pl/Z_Bodym,do_świetnej_sylwetki!-t443588.html
http://www.sfd.pl/temat226776/ -artykuł dla każdego
eat and train, eat and train and never be the same again =D
Na pewno ale IMO nie jest to kluczowy czynnik. Ja u siebie obserowalem np zwiekszona ilosc syfow po weekendowym chlaniu-to fakt. Rowniez chyba i ostre rzeczy(fast foody) potrafily mi wyladowac syfy. Ale generalnie diety nie zmienialem prawie wcale od tamtych lat, a z czasem syfy przestaly wyskakiwac. Wiec przynajmniej u mnie jest to sprawa glownie 'genetyczna' jak mi sie zdaje. Zwyczajnie okres burzliwej przemiany materii dobiegl u mnie do konca...troche pozno ale w koncu
Mój sposób na przedwczszny wytrysk
http://www.maly-smok.pl