Dana White ustala reguły gry w LW

"Sean Sherk został w końcu pozbawiony pasa mistrzowskiego UFC za stosowanie dopingu (albo za to że komisja go na tym złapała i nie chciała puścić). Walka Bj Penna z Joe Stevensonem na UFC 80 będzie więc oficjalną walką o mistrzostwo wagi do 155 funtów. Dobra teraz najciekawsza cześć.

Z kim spotka się zwycięzca walki Penn - Stevenson ? ****a no jak to z kim…Pierwszą walkę nowy mistrz stoczy z Seanem Sherkiem. Nieźle co ? Nie ma to jak być kumplem Dany White. Zresztą oto co prezes UFC powiedział o swoim przydupasie Sherku :

“Mam duży szacunek dla Seana Sherka i wierzę że był uczciwy podczas całej tej sprawy. Ale Bj Penn I Joe Stevenson będą walczyć o pas mistrza lightweight na gali UFC 80 19 stycznia a Sean Sherk będzie walczył ze zwycięzcą tej walki o mistrzostwo"

Super plan, naprawdę ciesze się że Dana White zmienił w końcu zdanie co do Sherka i ukarał go za stosowanie dopingu. Jedno tylko nie daje mi spokoju. Czemu ten plan jest tak podobny do tego co zamierzał zrobić White kiedy twierdził jeszcze że Sherk nie straci pasa ? Dla przypomnienia plan prezesa UFC sprzed około tygodnia :

Sherk nie traci pasa mistrzowskiego. Bj Penn i Joe Stevenson walczą ze sobą o d****ny tymczasowy pas mistrza UFC. Zwycięzca tej walki będzie walczyć z Seanem Sherkiem o pas mistrza lightweight.

Naprawde świetna robota panie White"

mmarocks.pl

Tymczasowy pas? Plan A ? Plan B ?... Czy mozemy sie spodziewac walka i Sherk ponownie zostanie mistrzem?
Niemniej maly koks, jest naprawde dobrym zawodnikiem...

Wy mówicie "koksowanie" ja mówię "przygotowanie formy". No nie oszukujmy się, nie od dzisiaj wiemy że testy antydopingowe robione są na wyrywki i na pokaz "na kogo padnie na tego bęc".
Pojawia się jeszcze kwestia maskowania Dopingu ale to już inna historia. Co do samego tematu. To (pomijając wszelkie koneksje tych Panów) uczciwy układ i według mnie tak powinno być, nie tylko w tym przypadku ale również w analogicznych sytuacjach. Gość traci Pas bo go "dohasali" na Dopingu. Ale ma szanse odkuć się i odkupić winy w walce ze zwycięzcą pojedynku o wakujący tytuł.
Jak dla mnie OK.
Poz

co do "koxowania " darze szacunkiem fighterow ktorzy sa gotowi poswiecic wszytko za zwyciestwo.
doping jest nieodlaczym elemetem sportow ,a juz napewno walki na tak wysokim poziomie.

co do "koxowania " darze szacunkiem fighterow ktorzy sa gotowi poswiecic wszytko za zwyciestwo.


Ja takich zawodnikow mam gleboko w d****

proba w dzisiejszych czasach kox jest nieodlacznym elemetem w srod najleprzych . . .

Wiem to doskonale, ale to nie znaczy ze mamy sie na to zgadzac, w kolarstwie tez byl a teraz sie robi z tego najczystszy sport na swiecie.

w kolarstwie tez byl a teraz sie robi z tego najczystszy sport na swiecie

Ha!
Teraz to się Proszę Pana robi z tego najbardziej zawansowany Dopingowo sport na Świecie
Wszystko obija się o świetne maskowanie Dopingu, lub po prostu stosowanie takich środków które są same w sobie wręcz nie do wykrycia takie jak np. Neupogen i kupa innych których nazwy nie poznamy jeszcze długo lub w ogóle nazwy nie mają
Poz

Wiadomo, ze tam tez biora.Mysle nawet ze bedzie to jedna z pierwszych dyscyplin w ktorej zastosuja doping genetyczny, kiedys czytalem analize, ze pierwsi sportowcy z dopingiem genetycznym pojawia sie na olimpiadzie w Pekinie ale proby podejrzewam juz sie odbyly.Mimo wszystko tam walczy sie z tym najzacieklei a w sportach typu mma, pilka nozna itp. to jest picna wode dlatego powinni albo zaczac z tym walczyc na powaznie albo po prostu dac dupie siana i zalegalizowac to w ch*****

wiadomo, ze tam tez biora.Mysle nawet ze bedzie to jedna z pierwszych dyscyplin w ktorej zastosuja doping genetyczny,

Jak to się ma do Twoich wcześniejszych słów o "najczystszej dyscyplinie"?

kiedys czytalem analize, ze pierwsi sportowcy z dopingiem genetycznym pojawia sie na olimpiadzie w Pekinie

Też to czytałem , dawno mamy to za sobą tylko jeszcze nie każdego na to stać

Mimo wszystko tam walczy sie z tym najzacieklei a w sportach typu mma, pilka nozna itp. to jest picna wode

To wszędzie jest "pic na wodę", chociaż może inaczej w sumie, bo Ci którzy z tym walczą zazwyczaj wierzą w to co robią. Więc zamiast "picu na wodę" nazwijmy to umownie "kroplą w morzu".

Poz