wysokie kopniecia

siema mam pytanie jakie cwiczenie nalezy wykonywac zeby nie miec problemow z wykonywaniem wysokich kopniec??? wystarczy samo rozciąganie??? slyszalem o czyms takim jak rozbicie bioder czy moze ktos wie cos na ten temat???

wysokie kopnięcie to kwestia przede wszystkim właściwej techniki, której po prostu trzeba się nauczyć na treningach. W drugiej kolejności rozciąganie, o którym możesz poczytaćna forum tu i w Tradycyjnych. Kolejna sprawa to uwarunkowania genetyczne, np zbyt mała ruchomość stawów biodrowych, ale wtedy to jest już dupa zbita.

wydaje mi sie ze uwarunkowania genetyczne ku temu mam poniewaz nie mam zbyt duzej techniki i tez nie jestem zbyt rozciągniety ale jestem w stanie kopnąc kolesie o wzroscie okolo 175 cm w bark wiec nie jest tak zle ale chcialbym jeszcze wyzej

przyjdzie z czasem. Na razie ćwicz prawidłową technikę i rozciągaj się. Lepiej kopać niżej a poprawnie niż posyłać jakieś szmaty wysoko

A ćwiczysz w klubie? Ja w żadnym wypadku nie uchodzę za żadnego znawcę, ale ja narazie ćwiczę same ręce i niskie kopnięcia, choć kopnięciem bocznym dam radę dosiegnąć na wysokość swojej szczęki bez szczególnego rozciagania, ale wolę nie kopać wysoko bo nie wiem czy nie robię czegoś źle, i nie chcę nabrać złych nawyków. Jeżeli nikt cię nie uczy kopnięć to lepiej zaczekaj z nimi do zapisania się do klubu :) A jeśli tak, to po prostu rozciągaj się i ćwicz :) W końcu sam zobaczysz że dajesz radę kopać coraz wyżej (ja nie kopię wysoko ale wcześniej kopałem jeszcze niżej) Pozdro :)

rozciaganie + prawidlowa technika = wysokie kopanie :) rozciagaj sie co dwa dni (trening + w domu jakos raz albo ze dwa) a za 3 tygodnie na bank kopniesz tego typa o wzrosci 173 cm w glowe :P

lolina a ile ty masz wzrostu ? 170 , 175 ?

172 cm mam

Musisz być dobrze rozciągniety i mieć dużą siłę w ścięgnach ( raczej w mięśniach ale my mówiliśmy w ścięgnach . Weźmy taki przykład moja siostra na początku trenowała kicka razem ze mną. Ona bez problemu robiła szpagat, mi trochę do szpagatu brakowało, mimo tego na sparingach ledwo co potrafiła kopnąć na głowę a ja bez problemu kopałem silne ciosy na wysokość głowy. Po latach treningu siła scięgien wzrosła nat tyle,że potrafiłem kopnąć kilkanaście konięć bocznych (nie opuszczając nogi) gdzieś na wyskokość klatki piersiowej ( na głowę kopnę tylko parę :/). Musisz ćwiczyc coś takiego jak trzymanie nóg ( można to robić także z obciążnikami ) Stojąc plecami do drabinki unosisz przed siebie wyprostowaną nogę jak najwyżej i trzymasz do bólu, potem zmiana nogi i tak kilka razy. To samo robisz tyle,że z kopnięciem bocznym, chwytasz się drabinki unosisz wyprotowaną nogę jak przy kopnięciu bocznym i trzymasz :):)