Policjanci i mafijni konkurenci "Szkatuły" są przekonani, że bandyta zlecił zamordowanie "Mrówy", syna Henryka N. ps."Dziad", domniemanego szefa mafii wołomińskiej. Wynajęci przez Skatulskiego killerzy z Ukrainy zastrzelili Pawła N. w sierpniu 2007 roku. Syn "Dziada" zginął, bo nie chciał podzielić się zyskami z budowy bloków mieszkalnych. Poszukiwaniem "Szkatuły" zajmują się najlepsi gliniarze. Ale bandyta, który ma na swoim koncie co najmniej kilka zleconych mordów pozostaje nieuchwytny od 5 lat.
Pętla wokół gangstera
Na początku grudnia funkcjonariusze zaobserwowali, że mężczyzna podobny do "Szkatuły" pojawia się często w jednym z warszawskich pubów. Przygotowano zasadzkę. "Szkatuła" nie przyszedł jednak do pubu.
- Ktoś w policji najwyraźniej mu pomaga i to z wysokiego szczebla - mówi pragnący zachować anonimowość funkcjonariusz z CBŚ.
Fikcja i rzeczywistość
Śmierć syna "Dziada" przepowiedzieli scenarzyści serialu "Odwróceni".
- Chcieliśmy uniknąć jednoznacznych skojarzeń filmowych postaci z realnymi gangsterami. Dlatego wymyśliliśmy, że "Ptaśkowi" - filmowemu "Dziadowi" - ginie syn, choć w rzeczywistości wiedzieliśmy tylko o tragicznej śmierci brata szefa mafii wołomińskiej - mówi Artur Kowalewski, scenarzysta i producent "Odwróconych".
Kilka miesięcy po zakończeniu emisji serialu bandyci zastrzelili Henrykowi N. również syna. Zrozpaczony "Dziad" zmarł w radomskim więzieniu, oficjalnie z powodu pęknięcia tętniaka.
żródło:http://wiadomosci.onet.pl/1658835,11,item.html
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
pamiętam jak mówiło się ze Pruszkowa i Wołomina już nie ma...
Policja chwaliła sie rozbiciem tych dwóch gangów,tylko kto w takim razie sciga "Szkatułe" prócz policji skoro ich nie ma...???
Szkatule" o ile się nie myle przypisywało sie zlecenie zabójstwa jakiegos gangstera w szpitalu warszawskim(było o tym głośno,bo w biały dzien na oczach ludzi zastrzelili typa jak gdyby nigdy nic),od tego czasu widać chłopak dalej ostro pracuje by o nim było głośno...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"