Mam pytanie.
Staram się zyskać na masie mięśniowej :P Dieta jest, trening FBW jak narazie bo jestem początkującym, przyrosty są słabe bo słabe ale jakoś idzie ale najgorzej że z mięśniami rośnie tłuszczyk ( bardzo mało ) ale jeszcze na brzuchu i tak jest tłuszcz "stary" - nigdy nie miałem kraty ;/ .
Zastanawiam się czy jest sens po cały treningu ciała wskoczyć na rower stacjonarny i z 15 min pojeździć dosyć intensywnie ( spróbować HIIT ) . Pytam się ponieważ pisze mature z biologi i ostatnio na lekcji dowiedziałem się że organizm po spaleniu całego zapasu glikogen z mięśni i wątroby zaczyna dobierać się odrazu do tłuszczu zamiast białek z mięśni ( dzieje się tak podasz redukcji z obciętą ilościa kcal ). Pani stwierdziła że 1h treningu całego ciała pozwala spalić zapas glikogenu i puźniej leci sam tłuszcz.
Ile w tym prawdy ?? Jaki sens jest robić tak pod czas próbwania zyskać na masie ?? Czy da się troche spalić fatu i zyskać na masie ??
Dzięki za odp.