Nie wiem czy jest to akurat najodpowiedniejszy dział co do mojego problemu, ale nie znalazłem odpowiedniejszego
Mam 20 lat i dość nietypowy problem, mianowicie chodzi mi o moje piersi. Konkretniej: mam je nieco powiększone. Nie wiem czym to może być spowodowane ale sprawa trwa już z 4-5 lat. Wiem, że każdy chłopak w okresie dojrzewania ( 13-16 lat ) ma zwiększone gruczoły, no to i zwiększyły się u mnie, lecz jakby nie chciały się zmniejszyć. Nie żeby mi to specjalnie przeszkadzało czy uciskało psychicznie ;) ale w sumie bardzo chętnie bym się ich pozbył.
Podobno kiedyś miałem zapadnięcie klatki piersiowej ( to było chyba kiedyśnie ględzenie mojej matki ), ale jakoś tego nie widzę ani nie widziałem. Kiedy ktoś ma prawdziwe zapadnięcie to "można tam włożyć pięść". U mnie na pewno tego nie ma.
Można by podejrzewać, że piersi mam zwiększone przez to, że jestem ciut grubszy, ale chwila... Bez przesady, nawet ja sam sobie tego nie wmówię, że to przez moją wagę. Mam paru naprawdę grubszych kolegów i u nich piersi są większe ewidentnie przez otyłość, ale u mnie? Ważę 82kg przy 187cm wzrostu więc nie uważam, że powinienem mieć piersi jak "grubas".
I tak sobie czasami się zastanawiałem, co może być przyczyną takich rozmiarów piersi a nie innych. Skoro zapadnięcia klatki piersiowej nie mam, wielce otyły też nie jestem to co? Ja już nie mam żadnych pomysłów dlatego więc zwracam się z wielką prośbą do was. Być może Wy mi pomożecie. Bardzo byłoby mi na rękę jakbym pozbył się problemu do wakacji ( wiadomo, jeziorko i śmiganie bez koszulki... ).
Z góry dziękuję i pozdrawiam.