Ułożyłem kumplowi taki FBW... Chodzi o to że nie jest w stanie chodzić na siłownię, ale ma w domu sztangę ;)
Brakuje mu tez ławeczki, ale powiedziałem że moze sie na taboretach rozłożyć... :)
plan wyglada tak:
nogi:
przysiady ze sztanga 3s
klatka:
wyciskanie plasko 3s
plecy:
wiosłowanie sztangą 2s
"dzien dobry" 2s
barki:
wyciskanie sztangi zza głowy 2s
triceps:
wyciskanie francuskie na siedząco 2s
biceps:
uginanie ramion stojąc ze sztangą 2s
Co Wy na to?
Jeszcze tak myślę że może ktoś z Was zamieni ćwiczenia ze sztangą na jakieś inne bez sprzętu, do wykoniania w domu? Bo jeżeli chodzi o trening domatora to ja za mało wiem :)
Pozdrawiam :)