radosuaf/BLOG/dlaczego bez diety i treningu nie wychodzi :-D

popłakałam się

I taki był cel .


TRENING:
przysiad 20kg x6, 40kg x6, 60kg x6, 80kg x10, 90kg x8, 100kg x6
wyciskanie żołnierskie 20kg x6, 30kg x6, 40kg x6, 45kg x7/x5/x6
poręcze x6/x6/x5/x5/2
drążek x9/x6/x4/x5

W przysiadzie nie jest jednak tragicznie... Jest po prostu źle . Ostatnie powtórzenie ledwo, ledwo.
W wyciskaniu żołnierskim próbowałem skopiować "wyczyn" kanioli, a jak to się skończyło, chyba widać . Jestem słabszy od dziewczyny .
Poręcze słabiutko, drążek przyzwoicie.

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-07-21 20:01:25

pff

w przysiadach Cię za niedługo przejdę, nie będzie już wymówek, że od ławki robię

Zmieniony przez - studensky w dniu 2009-07-21 20:03:15

Poczekaj, aż wrócę do nadwyżki kalorycznej, kozaczku .

"sexmisja"

jest tutaj ruch więc spytam :P co myślicie o rybach z puszki w tych sklepach. Tam jest sporo tłuszczy (makrele tunczyki śledzie) takie coś uchodzi czy nie ?

lzktom - tylko ryby w sosie własnym. Jest tuńczyk - (ale zawiera dużo rtęci, nie powinno się jeść częściej niż 1,2 razy w tygodniu - poszukaj na forum), łosoś (dość drogi i w smaku średni) i ostatnio pojawił się śledź fitness w jakiejś zalewie warzywnej (chyba King Oscar) - ale leżą u mnie w lodówce i nie miałem jeszcze okazji spróbować...


Środa: bieganie - 1h 8min, tętno śr. 140
Czwartek: bieganie - 45 min, tętno śr. 137

Jakie to bieganie nudneeeeeeeee, dobrze, że to (przed)ostatni raz .

Piątek - TRENING:
martwy ciąg 60kg x10, 80kg x10 100kg x10/x10, 140kg x1*, 120kg x6
drążek x7/x5/x5/x5/x5/x5
poręcze x8/x6/x5/x5
wyciskanie żołnierskie 20kg x10, 30kg x8/x8

* - a tak się chciałem sprawdzić

W niedzielę może rower (ew. bieganie) i może jakieś zdjęcia z porównaniem do 1. strony . Zostawcie mi więc tego 1 posta .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-07-24 21:34:29

Ladne bieganko
W niedziele rusze z biegami, ale 60 min, bez przerwy nie dam rady...
Nie te stawy....

Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-07-24 22:39:58

bolek1970, "ładne bieganko" to było 2h 10min, tętno śr. 153 tydzień temu .

Dzisiaj rower - 1h, tętno śr. 126

No więc... podsumowania nie będzie . Wygląda to tak słabiuchno, że nie ma czego pokazywać. Jak widać, mimo wahań wagi i wymiarów, po redukcji wyszło na to, że progres w suchej masie mięśniowej przez ostatnie 1,5 roku jest ZEROWY. No, może minimalnie poprawiły mi się nogi, ale i tak są nadal słabe. Trochę to przygnębiające, ale to znak, że trzeba się mocniej przyłożyć - może będę w stanie bardziej się zmobilizować?
Tylko mała aktualna wrzuta z formą pseudo-plażową na zakończenie, jest tłuściej niż w zeszłym roku, ale będę dalej wycinać po powrocie.





Odmeldowuję się na 2 tygodnie i daję pole do popisu jednej osobie, która może wszystko podsumować mocnym akcentem...

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-07-26 23:49:18

No, może minimalnie poprawiły mi się nogi, ale i tak są nadal słabe

no to pokaż jeszcze te nogi
ech tam narzekasz i narzekasz gorzej niż baba